Taki tłok, że jeżdżą w toalecie

Pechowo zaczął się pierwszy dzień roboczy według nowego rozkładu jazdy pociągów. W Pruszkowie ruch był zablokowany. Z Żyrardowa pasażerowie jechali w toaletach. A składy z Otwocka i Sulejówka świeciły pustkami.

Zaczęło się od mężczyzny, który tak się spieszył na pociąg z Ursusa do Śródmieścia, że podróż skończył na peronie. Przed samym wejściem do wagonu poślizgnął się i pod niego wpadł. Na szczęście skończyło się tylko na rozciętej wardze.

Jednak na kilkanaście minut ruch pociągów jadących od strony Pruszkowa w kierunku stolicy był wstrzymany.

Podróż w toalecie

Z kolei w Żyrardowie pasażerowie nie przebierali w słowach. – To koszmar, patologia jakaś. To poniżanie ludzi – krzyczeli na peronach i w wagonach.

Zdenerwowaniu pasażerów trudno jest się dziwić, bo niektórzy z nich podróżowali do Warszawy w toalecie.

Małgorzata Sitkowska ze spółki PKP Intercity, przyznaje, że taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Mimo to zdarzyła się, a powodem jest... awaria.

- Trzy wagony, które miały być dodatkowe, nie zostały podłączone pod pociąg, bo się zepsuły – wyjaśniła.

Puste wagony

O ile w Żyrardowie był tłok to już w Otwocku czy Sulejówku pociągi świeciły pustkami. Od rana na stronie tvnwarszawa.pl internauci jak nigdy chwalili kolej. - Mieszkam w Sulejówku i moim zdaniem nowy rozkład się sprawdza. Jest o wiele lepiej – napisał Mamman.

Zadowoleni byli też mieszkańcy Wesołej i Rembertowa.

Łukasz Wieczorekbf/ec

Czytaj także: