W piątek, w samo południe w Warszawie, na Mazowszu i w całej Polsce zawyły policyjne syreny. Funkcjonariusze oddali hołd koledze zastrzelonemu w Raciborzu. - Nie jest to obowiązek i nie namawiamy do tego, ale na pewno większość policjantów będzie chciała oddać hołd – wyjaśnił Rafał Markiewicz z KSP.
Policjant Michał Kędzierski zginął od strzałów, które padły we wtorek rano na ulicy Chełmońskiego w Raciborzu. Podejrzewany o strzelanie 40-letni mężczyzna, według policji w stroju łudząco podobnym do policyjnego munduru, najpierw na stacji benzynowej wsiadł do samochodu po wypiciu piwa, a potem "kontrolował" auta na osiedlowej uliczce. Podczas legitymowania, zamiast dokumentów, miał wyciągnąć broń i trafić Kędzierskiego.
Rodzina, znajomi i koledzy ze służby pożegnają policjanta w piątek w Raciborzu. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w południe w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Zmarłemu oddali cześć również funkcjonariusze w całym kraju – w geście solidarności włączyli w radiowozach sygnały świetlne i dźwiękowe.
"Nie tylko w Raciborzu, ale każdy z nas i w każdej części Polski może pożegnać Michała. W geście solidarności oraz ku czci policjanta, punktualnie o 12.00 włączmy sygnały świetlne i dźwiękowe, zatrzymajmy się na chwilę i oddajmy honor" – napisała Polska Policja na Twitterze.
Syreny zawyły również w Warszawie. - Nie jest to obowiązek i nie namawiamy do tego, ale na pewno większość policjantów będzie chciała oddać hołd zastrzelonemu koledze – mówił nam przed godziną 12 Rafał Markiewicz z KSP.
"Misiek", "Kędziorek", didżej, reporter. Więcej o zastrzelonym w Raciborzu policjancie pisaliśmy na tvn24.pl
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja