Umorzone zostało śledztwo, w którym analizowano oświadczenia majątkowe Jacka Sasina (PiS). Postępowanie nie wykazało, by doszło do naruszenia prawa - poinformowała w czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Jak przekazał rzecznik prasowy prokuratury Łukasz Łapczyński, w środę "umorzono śledztwo w sprawie zatajenia prawdy i podana nieprawdy w oświadczeniach majątkowych składanych przez Jacka Sasina, jako posła na Sejm RP (...) wobec braku znamion czynu zabronionego".
W śledztwie analizie poddano osiem oświadczeń majątkowych, składanych przez Sasina marszałkowi Sejmu w latach 2011-2016. - Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wykazała, by w związku ze składaniem przez Jacka Sasina oświadczeń majątkowych doszło do realizacji znamion czynów zabronionych będących przedmiotem śledztwa - powiedział prokurator Łapczyński.
"Wątpliwości wzbudziły przepływy finansowe"
Warszawska prokuratura okręgowa poinformowała w zeszłym roku, że postępowanie to wszczęto w maju roku 2016. Jak podkreślała, w ramach tego postępowania śledczy analizowali wyniki kontroli CBA w sprawie oświadczeń majątkowych.
Sasin przed rokiem oświadczał zaś, że CBA od 13 czerwca 2016 roku do 8 grudnia 2016 roku prowadziło czynności kontrolne w sprawie złożonych przez niego oświadczeń majątkowych. Oświadczenie wydał po doniesieniach medialnych, iż "wątpliwości prokuratorów wzbudziły przepływy finansowe w majątku posła PiS", a "śledczy zwracają uwagę na pożyczki udzielone Sasinowi".
- W trakcie tej kontroli przedstawiłem wszystkie dokumenty dotyczące zawieranych przeze mnie pożyczek. Z własnej inicjatywy, bez obowiązku prawnego, dla zachowania przejrzystości przepływów finansowych przekazałem również dokumenty w postaci umów pożyczki oraz dowody wniesienia opłaty od czynności cywilno-prawnych, których kwota nie przekraczała 10 000 złotych. Były to trzy umowy pożyczki z osobami fizycznymi zawarte w roku 2014 - wskazywał wtedy w oświadczeniu poseł PiS.
"CBA nie dopatrzyło się nieprawidłowości"
Zwracał przy tym uwagę, że zgodnie z obowiązującym prawem "poseł na Sejm RP jest zobowiązany wykazać w swoim oświadczeniu majątkowym wszystkie zobowiązania finansowe, to jest pożyczki lub/i kredyty, które przekraczają kwotę 10 000 zł". - Wszystkie te umowy i opłaty zostały zweryfikowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Urzędzie Skarbowym - dodał polityk PiS.
Sasin podkreślił, CBA nie dopatrzyło się żadnych nieprawidłowości w zakresie udzielanych mu pożyczek. - Co mam nadzieję rozwiewa wszelkie wątpliwości w tym zakresie. Jednocześnie uważam, że badanie oświadczeń majątkowych jest czymś normalnym i wskazanym. Zasada jawności i przejrzystości dochodów i majątków osób publicznych jest jak najbardziej uzasadniona, a wszelkie wątpliwości winny być dokładnie wyjaśnione - zaznaczał wtedy Sasin.
CZYTAJ TAKŻE: Ratusz wprowadza obowiązkowe oświadczenia majątkowe:
Będą obowiązkowe oświadczenia majątkowe
PAP/kw/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24