W jednym z domów w powiecie sochaczewskim kot wybrał się na niebezpieczny spacer. Przez dach dostał się do kanału wentylacyjnego. Właściciel nie mógł go wydostać. Kiedy strażacy ruszyli z pomocą, zwierzak poszedł na dalsze zwiedzanie.
Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rybnie otrzymali zgłoszenie w sobotę po godzinie 11:20.
Zdarzenie okazało się nietypowe. "Kot wyszedł oknem na dach, a następnie do komina wentylacyjnego, z którego właściciel nie mógł go wydostać" - opisało zdarzenie OSP Rybno. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy ruszyli po zwierzaka.
Niesforny kociak to mieszkaniec jednego z budynków jednorodzinnych w gminie Rybno, położonej w powiecie sochaczewskim. - Gdy strażacy wchodzili po drabinie na dach, by dostać się do komina, kot przedostał się wgłąb kanału wentylacyjnego - dowiedział się Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
Na szczęście cała akcja dla kociaka skończyła się dobrze. - Kot pojawił się w domu, w jednym z pomieszczeń, w otworze wentylacyjnym. Wystarczyło tylko wyciągnąć kratkę i kot bez problemu mógł wyjść. Zwierzakowi nic się nie stało - dodał reporter. Strażacy wraz z właścicielami wydostali kota.
Akcja zakończyła się sukcesem, a strażacy wrócili do koszar.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Rybno/Facebook