- Samo centrum Warszawy, stolica Polski. Mnóstwo przyjezdnych osób, w tym obcokrajowców. Tymczasem PKP wiesza rozkład jazdy przyklejony zwykłą taśmą klejącą do ściany. Pod plakatami są już pęchrze powietrzne. Na to dziadowskie amatorstwo słów brakuje - złości się internauta Marcin.
- PKP ośmiesza nie tylko swoją spółkę (bo PKP nic sobie z tego nie robi), ale fundują wstyd stolicy Polski, Warszawie. Bo te plakaty każdego dnia widzą tysiące osób. Może pasażerowie złożą się na gabloty albo ramki na plakaty rozkładu jazdy skoro PKP nie potrafi ich kupić? - ironizuje.
"Podejmę interwencję"
Informacja o przyklejonym na taśmę rozkładzie trafiła również do Michała Olszewskiego, wiceprezydenta Warszawy. Ten dziękuje za zgłoszenie i zapowiada interwencję.
- Oczywiście ma pan rację. Sprawa jest dla mnie bezdyskusyjna. Podejmiemy interwencję i skierujemy tę sprawę do Zarządu PKP - obiecuje w mailu przesłanym do pana Marcina.
Jak dodaje: - Nie chcę brać ich w obronę, bo sami mamy podobne do pana oczekiwania. Z głównym dworcami sprawa jakoś ruszyła, ale nas w ruchu aglomeracyjnym głównie interesują te mniejsze. Mam nadzieję, że nasza interwencja przyniesie jakiś pozytywny efekt
su/roody
Źródło zdjęcia głównego: Marcin / warszawa@tvn.pl