"W Radzyminie pod Warszawą pirat drogowy w czerwonym BMW zepchnął z pasa ruchu samochód, wyprzedzał po poboczu i przejechał na czerwonym świetle" - relacjonował autor nagrania.
Na nagraniu widzimy kierowcę, który we wtorek po godz. 16 na trasie S8 w Radzyminie z bardzo dużą prędkością wciska się przed inny pojazd zmuszając go do zjechania z pasa ruchu.
To jednak nie koniec popisów. W dalszej części pirat pędzi prawą stroną jezdni i skręca w prawo nic nie robiąc sobie z czerwonego światła. Po kilkudziesięciu sekundach pojawia się radiowóz, który ściga auto.
Zaczął uciekać po... kontroli
Kierowca BMW tuż przed pościgiem zarejestrowanym przez internautę, został zatrzymany przez policjantów z Komedy Powiatowej Policji w Wołominie do rutynowej kontroli.
-34-latek nie posiadał przy sobie ani prawa jazdy, ani dowodu osobistego. Funkcjonariusze poprosili kierowcę o podanie swoich pełnych danych. W aucie był również pasażer, który potwierdził dane kierowcy. Następnie policjanci sprawdzili 34-latka w systemie policyjnym, gdzie mają dostęp do dokumentów ze zdjęciem. Okazało się, że kierowca BMW posiada uprawnienia do kierowania pojazdem i kilka punktów karnych na koncie - poinformował asp. szt. Tomasz Sitek, rzecznik KPP w Wołominie.
Wszystko skończyło się, jak relacjonuje rzecznik, na mandacie w wysokości 50 złotych. Kierowca BMW przyjął mandat, wykazywał jednak "wyraźnie niezadowolenie" z zatrzymania przez policję. - Wsiadł do samochodu, zaczął rozmawiać przez telefon komórkowy i gwałtowanie ruszył. Funkcjonariusze, widząc zachowanie kierowcy, ruszyli za nim, aby go ponownie zatrzymać. 34-latek nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe - powiedział asp. szt. Sitek.
Jak dodał, podczas ucieczki kierowca BMW kilkukrotnie złamał przepisy ruchu drogowego m.in. trzykrotnie przejeżdżając linię podwójną ciągłą.
Może stracić prawo jazdy
Policjantom nie udało się zatrzymać pirata drogowego, jednak za swoje zachowanie może ponieść konsekwencje. - Posiadamy dane kierowcy. Do sądu został wysłany wniosek o jego ukaranie - poinformował asp. szt. Sitek i podkreślił, że 34-latek może stracić prawo jazdy.
Jeszcze we wtorek stołeczna policja informowała, że kierowca został złapany przez funkcjonariuszy.
mg,mz//tka,sk