Ponad dobę czekali na lot. Turyści już w drodze na Korfu

Problemy turystów
Problemy turystów
TVN24
Problemy turystówTVN24

Po ponad 26 godzinach od planowego startu klientom biura podróży Itaka udało się wylecieć na grecką wyspę Korfu. Po wielokrotnym przekładaniu lotu i kilkunastu godzinach spędzonych na lotnisku, część turystów postanowiła szukać hotelu na własną rękę, a część w ogóle nie polecieć. "Samolot jest w połowie pusty, bo po tych wydarzeniach wiele osób zrezygnowało" - poinformował nas w środę rano jeden z klientów biura.

Turyści mieli wystartować z Lotniska Chopina na grecką wyspę we wtorek o godzinie 6:05. Pasażerowie weszli na pokład, jednak usłyszeli, że samolot nie może odlecieć z powodu usterki technicznej.

Chaos i awantura na lotnisku

Z relacji pasażerów wynika, że panował ogólny chaos i dezinformacja. "Najpierw powiedziano, że samolot wystartuje o 8, potem że o 8:30, następnie miał odlecieć o 9 potem o 13" - wyliczał pan Bartłomiej, który powiadomił nas o sprawie. Jak dodał, o godzinie 16 pasażerem w końcu udało się wejść na pokład, a o godzinie 17 samolot zaczął kołować. "Wtedy zemdlała jedna z pasażerek. Samolot zawrócił. Pogotowie zabrało kobietę. Po pewnym czasie pilot poinformował nas, że jest problem z silnikiem i nie odlecimy" – mówił turysta.

Jak relacjonował pan Bartłomiej, kiedy pasażerowie wysiedli z samolotu, na lotnisku zapanował chaos. "Rozpętała się awantura. Nikt o niczym nas nie informował, zero komunikacji. W pewnym momencie doszło do szarpaniny, interweniowała straż graniczna" - mówił turysta.

Jak dodał, gdy emocje sięgnęły zenitu, część przebywających w strefie tranzytowej turystów podjęła decyzję o zrezygnowaniu z wycieczki, a część - nie wiedząc, kiedy biuro zapewni nocleg - postanowiła wynająć hotel na własny koszt. "Mamy 1,5-roczne dziecko. Skończyły się mu pampersy, byliśmy zmęczeni" - opisywał pan Bartłomiej, który o godz. 22 podjął decyzję o wynajęciu hotelu we własnym zakresie. "Teraz czekamy i nie wiemy, czy samolot wyleci i o której. Nikt nas nie informuje" - mówił przed północą turysta.

"Właśnie wsiedliśmy do samolotu"

W środę przed godz. 8 rano pan Bartłomiej poinformował nas, że turystom udało się wejść do samolotu. "Jest to ta sama maszyna, którą mieliśmy wczoraj lecieć. Mamy już zapięte pasy" - powiedział. Jak dodał, samolot jest w połowie pusty - według niego, ze 180 osób, które miały lecieć we wtorek, w środę na pokład weszło ok. 80 turystów (jak twierdzi pan Bartłomiej część osób po tych wszystkich wydarzeniach zrezygnowała z wycieczki, a część mogła nie odczytać wiadomości z nową godziną lotu). "Tego smsa otrzymaliśmy o godz. 1.50 w nocy" - mówił turysta.

Maszynie tym razem udało się wystartować.

Itaka: Wina po stronie przewoźnika

O komentarz w sprawie prosiliśmy we wtorek Piotra Henicza, zastępcę prezesa zarządu biura podróży Itaka. Przedstawiciel biura odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację obarczył firmę Small Planet, od której został wyczarterowany samolot. "W błąd wprowadzano nas i pasażerów. Dezinformowano co do nowego rozkładu lotu. Powiedziano nam, że samolot odleci. Wiemy, że już kołował i nagle zawrócił" - mówił nam we wtorek o godz. 23 Piotr przedstawiciel biura. "Nadal nie wiemy, czy w ogóle i o której zostanie podstawiony samolot zastępczy" - informował nas wtedy Piotr Henicz.

Jak zapewniał, pomoc ze strony biura podróży nadeszłaby szybciej, gdyby przewoźnik podał informację o nowym rozkładzie lotu. "Bardzo ubolewamy nad tym co się stało. Próbujemy pomóc naszym klientom" - zapewniał.

Biuro: To musiało potrwać

"Usterka samolotu okazała się poważniejsza, niż początkowo się wydawało" - napisało w środę rano na swoim profilu na Facebooku biuro Itaka. I zapewniło: "Staraliśmy się przekazywać jak najszybciej uzyskiwane informacje. Sytuacja jednak była dynamiczna i zmienna. Pasażerowie otrzymali należne świadczenia (posiłki, napoje). Gdy stało się jasne, że usterka nie zostanie usunięta, podjęto decyzję o zapewnieniu maszyny zastępczej. W tym czasie trwała organizacja pokoi hotelowych dla oczekujących pasażerów. Wszystko to, niestety, musiało potrwać. Bezpieczeństwo klientów jest dla nas najważniejsze i na lot maszyną, która nie jest sprawna w 100% nikt się nie zdecyduje. To jest po prostu niemożliwe. Znane są już rozkłady lotów, wszyscy oczekujący na wylot dotrą dziś na Korfu".

Biuro, zapytane o kwestię rekompensat, odpowiedziało: "W tej sprawie prosimy o indywidualny kontakt z Działem Obsługi Klienta. Nasi Konsultanci udzielą wszelkich niezbędnych informacji na ten temat".

O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy firmę Small Planet. Jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W środę rano nie udało się nam również skontaktować z przedstawicielem Itaki.

CZYTAJ TEŻ NA KONTAKCIE24

aolsz//tka

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl