"Terytorialsom" zniknęła broń. Żandarmeria Wojskowa prowadzi śledztwo

Żandarmeria Wojskowa prowadzi śledztwo
Żandarmeria Wojskowa prowadzi śledztwo
Źródło: tvn24
Broń zniknęła z zasobu batalionu Wojsk Obrony Terytorialnej z Pomiechówka koło Nowego Dworu Mazowieckiego. Żandarmeria Wojskowa prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

64. Batalion Lekkiej Piechoty w Pomiechówku podlega bezpośrednio 6. Mazowieckiej Brygadzie Obrony Terytorialnej w Radomiu. O zniknięciu broni z magazynu jako pierwszy poinformował portal wyborcza.pl. Brak broni stwierdzono podczas kontroli przeprowadzonej w jednostce. Zdarzenie potwierdził rzecznik prasowy 6. MBOT. "Potwierdzamy, że w 64. blp 6MBOT doszło do zagubienia jednej sztuki broni VIS 100, jednak z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, 6. Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej nie udziela szczegółowych informacji dotyczących zaistniałej sytuacji" - przekazał w mailu do redakcji tvn24.pl.

Na stronie internetowej Fabryki Broni "Łucznik" w Radomiu można przeczytać, że pistolet VIS 100 kaliber 9x19 mm to broń osobista "dla wojska, służb policyjnych, służb więziennictwa, straży granicznej, służb ochrony mienia i innych. Służy do walki i samoobrony na krótkich odległościach (do ok. 50 m)".

Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej pod nadzorem warszawskiej prokuratury. Ale szczegółów zdradzać nie chce. "Żandarmeria Wojskowa z uwagi na powagę sprawy i dobro śledztwa nie udziela jakichkolwiek informacji na tym etapie" - odpisał nam pułkownik Hubert Iwoła, komendant Mazowieckiego Oddziału ŻW.

Przeczytaj również: Mariusz Błaszczak o Wojskach Obrony Terytorialnej: sprawdziły się:

blaszczak
Mariusz Błaszczak o Wojskach Obrony Terytorialnej: Sprawdziły się. Myślę, że nikt, kto nie ma złej woli, nie powie, że jest inaczej
Źródło: TVN24
Czytaj także: