– Nie dostosują prędkości do warunków panujących na drodze, tracą panowanie nad pojazdem, a później powstaje zbita masa, która leci i wtedy już za późno na myślenie – twierdzi Robert Kłusek ze stołecznej drogówki.
"Sposobów jest wiele"
Policja przyznaje, że sposobów na poprawę bezpieczeństwa jest wiele, jednak pomagają to tylko doraźnie. – Można nasilić kontrole prędkości czy ustawić bariery. Jednak nic nie zastąpi zdrowego rozsądku kierowców. Cy będzie bezpieczniej, zależy od samych kierowców – twierdzi policjant.
– Jak widzą białe czapki, to zwalniają, jak ich nie ma, to robią co chcą. Nie możemy przecież wszystkich patroli skierować tylko na Puławską – dodaje Kłusek.
Dwie ofiary
We wtorek na ulicy Puławskiej kobieta kierująca lanosem nie opanowała samochodu i uderzyła w przydrożny słup. W stanie ciężkim trafiła do szpitala. Z kolei w sobotę, również na Puławskiej, zginęły dwie osoby.
Według policji styczeń i luty to najgorsze od lat miesiące pod wzgledem liczby wypadków. Od początku nowego roku doszło już do 106 wypadków, w których zginęło 17 osób.
Skutki statystyk
O montowanie barier policja może zwrócić się pod koniec roku do Zarządu Dróg Miejskich. Takie rozwiązanie stosowane jest w miejscach, w których dochodzi do największej liczby wypadków. – To wszystko zależy od statystyk – mówi policjant.
bf/mz