Pałac Krasińskich: zabytkowy magazyn ze skarbami

Mówi Barbara Dzierżanowska
Mówi Barbara Dzierżanowska
Dawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl
Mówi Barbara DzierżanowskaDawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl

Po budzącej kontrowersje wycince drzew w Ogrodzie Krasińskich, odsłonięty został Pałac Krasińskich. Jego wnętrza, to wciąż dla wielu warszawiaków tajemnica. Do zdobionych i wypełnionych unikatami sal, które są na co dzień niedostępne, zajrzała kamera tvnwarszawa.pl.

- Pałac Krasińskich nie jest dostępny dla osób z zewnątrz. Turyści niestety nie mogą go zwiedzać, nawet wycieczki szkolne. Pałac jest tak naprawdę wielkim magazynem - wyjaśnia Barbara Dzierżanowska z Biblioteki Narodowej, która dla nas zrobiła wyjątek.

Ze względów bezpieczeństwa

W pomieszczeniach znajdują się rękopisy i starodruki, które potrzebują specjalnych warunków mikrobiologicznych i konserwatorskich (korzystać z nich naukowcy mogą w wydzielonej czytelni).

- Jakikolwiek ruch turystyczny czy nawet większa ilość osób narusza te warunki. Dlatego ze względu na bezpieczeństwo zbiorów pałac nie jest dostępny dla zwiedzających - dodaje Dzierżanowska.

Spośród wszystkich pomieszczeń, tylko trzy mają wyjątkowy charakter i są udostępniane okazjonalnie lub dla specjalnych gości. Wśród nich jest m.in. Sala Rycerska, która znajduje sie na parterze budynku, w środkowej jego części. - Jest to westybul pałacowy, czyli pierwsze pomieszczenie, do którego się wchodziło. W tej chwili ma charakter reprezentacyjny. Nie ma tutaj wielu mebli ze względu na to, że wykorzystywana jest na potrzeby wystaw, pokazów specjalnych czy konferencji prasowych - wylicza nasza przewodniczka.

O Sali Rycerskiej
O Sali RycerskiejDawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl

Sarmacka moda

- Sala Rycerska charakteryzuje się rzeźbami, które są umieszczone we wnękach. Najciekawsza pokazuje mitycznego protoplastę rodu Krasińskich - Marka Waleriusza - wyjaśnia Dzierżanowska.

Zgodnie z sarmacką modą, każdy ród magnacki musiał mieć swojego legendarnego rzymskiego przodka, a Krasińscy "zaadoptowali" właśnie jego ze względu na osiągnięcia na polu bitwy. Z jego osobą jest też związana pewna legenda. - W momencie szczególnie trudnego pojedynku z wodzem Galów nadleciał kruk, który usadowił się na hełmie Marka Waleriusza i później zaczął dziobać jego przeciwnika - opowiada Dzierżanowska.

"Tu mogą wejść nieliczni"

Zostawiając legendę rodu Krasińskich za plecami wspinamy się po schodach na pierwsze piętro. To tutaj, w środkowej części pałacu znajdują się kolejne dwie warte uwagi sale. W tym jedna szczególnie wyjątkowa - Sala Wilanowska. - Do niej mogą wejść nieliczni. Oprócz magazynierów, bo trzeba powiedzieć, że ta sala to również magazyn biblioteczny, mogą tutaj wejść specjalni goście dyrektora Biblioteki Narodowej. Od głów państwa po dyrektorów różnych bibliotek narodowych – wyjaśnia Dzierżanowska.

W oczy rzucają się oryginalne meble wykonane na potrzeby biblioteki, popiersia, obrazy, globusy, a przede wszystkim książki. Właśnie tutaj zgromadzona jest Biblioteka Wilanowska, skarb kultury z XVIII wieku. - W 1932 roku została przekazana przez Adama Branickiego narodowi, a trzy lata później prezydent Mościcki przekazał ją na własność Bibliotece Narodowej. Biblioteka Wilanowska jest o tyle cennym zabytkiem kultury, że jest jedną z nielicznych XVIII-wiecznych bibliotek magnackich, które przetrwały II wojną światową. Jej się to udało, bo została w trakcie wojny wywieziona do Niemiec – dodaje.

O Sali Wilanowskiej
O Sali WilanowskiejDawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl

W sali znajduje się także symboliczna urna z prochami książek, które znajdowały się w bibliotece na Okólniku. - W styczniu 1945 roku bibliotekarze ucieszyli się, gdy zobaczyli ocalały budynek. Niestety po jego otwarciu okazało się, że z książek został tylko popiół. W tej urnie, ku pamięci i przestrodze, znajdują się resztki książek, które zostały stamtąd wyciągnięte – przypomina Dzierżanowska.

Kolumny w kształcie ludzi

Tuż obok Sali Wilanowskiej znajduje się Sala Kariatyd. Podobnie, jak ta na parterze, ma przede wszystkim charakter reprezentacyjny. Goście mogą spotykać się tu podczas konferencji naukowych czy rozdania nagród. - Jest tak nazywana ze względu na kolumny podtrzymujące sklepienia. Kolumny są w kształcie postaci ludzkich, a tego typu kolumna nazywa się kariatydą. Jest salą reprezentacyjną, używaną do pokazów, konferencji i rozmaitych spotkań. Sala ma charakter typowo wystawienniczy, ale oczywiście jest częścią całego pałacu, jako taka zachowuje jego charakter – wyjaśnia Dzierżanowska.

Z niej można też dostać się na pałacowe balkony, z których rozpościera się widok na modernizowany Ogród Krasińskich.

O Sali Kariatyd
O Sali KariatydDawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl

KRÓTKA HISTORIA PAŁACU KRASIŃSKI

Pałac założony przez Krasińskich oficjalnie nazywa się Pałacem Rzeczypospolitej. Wybudowany został pod koniec XVII wieku na polecenie wojewody płockiego Jana Dobrogosta Krasińskiego według projektów słynnego architekta - Tylmana z Gameren . Ród był jego właścicielem do roku 1765, kiedy to biskup Krasiński sprzedał Pałac komisji skarbu koronnego. Od tego czasu nosi nazwę Pałacu Rzeczypospolitej. Od tego czasu pełnił funkcje rządowe. Znajdowało się tutaj ówczesne ministerstwo finansów , później władze sądownicze (również w okresie zaborów).

Na przełomie dziejów budynek był kilkakrotnie przebudowywany lub odbudowywany - gdy strawił go pożar pod koniec XVIII wieku, czy po II wojnie światowej, gdy został zrównany z ziemią przez hitlerowców. W 1961 roku zyskał swoją obecną postać i został przekazany w ręce Biblioteki Narodowej.

POSŁUCHAJ WIĘCEJ O HISTORII PAŁACU:

DOWIEDZ SIĘ, KTO MOŻE WYPOŻYCZAĆ KSIĄŻKI ZNAJDUJĄCE SIĘ W BUDYNKU:

O historii Pałacu
O historii PałacuDawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl
O wypożyczaniu książek
O wypożyczaniu książekDawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl

Andrzej Rejnson

Pozostałe wiadomości

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl