Na zdjęciach widać kilka auta, które zostały oblane płynną ciemną substancją. Rozlewana była na przednich szybach i maskach samochodów. Jak donoszą świadkowie, miała nieprzyjemny, śmierdzący odór. W środku aut siedzieli nie tylko kierowcy, ale też pasażerowie. Do ataków miało dojść w nocy z piątku na sobotę m.in. przed klubami przy Mazowieckiej i Parkingowej w Śródmieściu.
"Komuś puściły nerwy"
Ich świadkiem był także Sławomir Czajka z taryfa.info. - Jestem taksówkarzem. Gdy wśród nas pojawiły się informacje na ten temat, pojechałem na miejsce – opowiada. Jednak publikując zdjęcia aut na profilu taryfa.info na facebooku opatrzono je tytułem „Malowanie Uberów... O jak nam przykro”. - Uber nie jest dla nas, taksówkarzy, legalną konkurencją. To była akcja jakiś nieznanych sprawców. Nie jestem zwolennikiem siłowych rozwiązań, ale nie chce ich oceniać. Widać, że komuś puściły nerwy – mówi Czajka.
Do policji nie dotarła informacje o takich incydentach. Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji informuje, że dotychczas nie było żadnego zgłoszenia z tego typu ataku.
Ponad 10 tysięcy osób
Uber to aplikacja, która umożliwia usługi przewozowe. W Warszawie zaczęła działać w sierpniu 2014 roku. Zdaniem taksówkarzy jest to jednak kolejna nielegalna firma przewozowa.
Jak podają przedstawiciele Ubera tylko w Warszawie w każdym miesiącu ponad 10 tysięcy osób rejestruje się w aplikacji firmy, umożliwiającej korzystanie z usług przewozowych. Polska stała się trzecim największym rynkiem Ubera w Unii Europejskiej. Więcej na tvn24bis.pl.
Samochody oblano ciemną cieczą
sk