Nie tak łatwo zatopić Dąbrowskiego? Były burmistrz pisze do mieszkańców

Dąbrowski napisał list do mieszkańców
Dąbrowski napisał list do mieszkańców
Źródło: tvnwarszawa.pl
Jeśli ktoś założył, że afera bemowska oznacza koniec politycznej kariery Jarosława Dąbrowskiego, to musi się liczyć z tym, że była to ocena pochopna. Rozsyłany do mieszkańców Bemowa list może wskazywać, że były już burmistrz dzielnicy przygotowuje swój powrót na stołeczną scenę samorządową.

"Piszę do Was nie tylko jako wieloletni burmistrz, ale także jako mieszkaniec naszej dzielnicy i człowiek, dla którego Bemowo było, jest i zawsze będzie najważniejsze" – tak zaczyna się list, który od kilku dni znajdują w swoich skrzynkach mieszkańcy dzielnicy. Folder opatrzony jest podpisem i dwoma zdjęciami Jarosława Dąbrowskiego - byłego wiceprezydenta Warszawy.

Ulotka zwraca uwagę, na rozpoczętą właśnie budowę torów wzdłuż ulicy

Powstańców Śląskich ("o co wspólnie walczyliśmy przez wiele lat"), ale najwięcej miejsca zajmuje w niej komentarz do zarzutów, które doprowadziły do dymisji Dąbrowskiego.

"Drobne uchybienia"

"Niestety od dłuższego czasu wielu niemądrych polityków, nie mogło znieść, że to właśnie Bemowo było w wielu kwestiach liderem zmian (...). Efekt był taki, że nasza dzielnica została zarzucona fałszywymi oskarżeniami. Intryga się jednak nie powiodła. Właśnie zakończona, niezależna kontrola w bemowskim ratuszu, oprócz zupełnie drobnych uchybień proceduralnych, nie wykazała jakichkolwiek naruszeń prawa, ani żadnych istotnych nieprawidłowości" - możemy przeczytać w liście.

Może to zaskakiwać o tyle, że wspomniani kontrolerzy w swoim raporcie wytknęli władzom dzielnicy "liczne nieprawidłowości". Na kilku stronach wypunktowali między innymi: brak kontroli nad korzystaniem ze służbowych aut; niegospodarność przy kupowaniu drogiego sprzętu elektronicznego; dwie intratne posady dla przyjaciółki Dąbrowskiego).

Z kolei kontrola w Bemowskim Centrum Kultury wykazała między innymi niejasne kryteria zatrudnienia, wynagrodzenia pochłaniające ponad 70 procent budżetu i nierozliczenie pracowników z wykonanych obowiązków. Do tego na sowicie wynagradzane stanowisko radiowca zatrudniono byłego pracownika stacji benzynowej.

Taki list trafił do mieszkańców
Taki list trafił do mieszkańców
Źródło: tvnwarszawa.pl

Szykuje się do kampanii?

Odezwę do mieszkańców kończy zdanie: - "Wierzę, że razem będziemy mieli szansę dalej zmieniać Bemowo na lepsze, tak byście wciąż mogli być Państwo dumni z miejsca w którym żyjecie".

Czy były burmistrz rozpoczął w ten sposób kampanię wyborczą? Niestety nie dostaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Jarosław Dąbrowski, który kiedyś chętnie rozmawiał z mediami, teraz wyraźnie ich unika. Wyłączył telefony, nie odpowiada na maile ani wiadomości wysłane na Facebooku.

Dlatego nie udało nam się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest autorem listu, kto zapłacił za wysłaną do mieszkańców ulotkę, ani dlaczego jest opatrzona oficjalnym logo Bemowa.

W urzędzie dzielnicy nie dowiedzieliśmy się, czy używanie tego loga przez byłego już burmistrza komukolwiek przeszkadza: – Nie będziemy komentować nie naszej inicjatywy – stwierdziła Agata Sabała, przedstawicielka urzędu.

O konsekwencjach służbowych mówi Mariusz Gruza, rzecznik prasowy Bemowa

"Kontrola skrupulatna, środki personalne wystarczające"

Śledztwo prokuratury. Na razie bez zarzutów

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości na Bemowie podjęła prokuratura. Jest ono prowadzone w kilku wątkach. Jak poinformowała Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przesłuchano już ponad 20 świadków. Będą kolejne przesłuchania.

Afera na Bemowie

Tak zwaną aferę bemowską rozpętał były wiceburmistrz dzielnicy Paweł Bujski. Po tym, jak został odwołany, wydał oświadczenie, w którym oskarżył wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego oraz władze i urzędników bemowskiego ratusza m.in. o nepotyzm, mobbing, nadużywanie władzy i niejasności przy inwestycjach.

Spowodowało to lawinę dymisji i odwołań. Najpierw zrezygnował Jarosław Dąbrowski, wiceburmistrz Warszawy i były burmistrz Bemowa.

Ze stanowiskiem pożegnał się wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak. Twierdził jednak, że nie ma to związku z aferą bemowską.

25 kwietnia na szeregowe stanowisko został zdegradowany Radosław Kulikowski, dyrektor Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wcześniej był dyrektorem OSiR Bemowo. Do dymisji podał się Arkadiusz Majcher, dyrektor Bemowskiego Ośrodka Kultury. Prezydent Warszawy odwołała też szefa dzielnicowego OSiR, Roberta Panewczyńskiego. Do dymisji podał się burmistrz Albert Stoma. Wraz z zastępcami Danielem Nowoleckim i Markiem Karpowiczem.

Bartłomiej Frymus - b.frymus@tvn.pl

Czytaj także: