– Zniszczy Żoliborz, a nie rozwiąże problemu – przekonywali mieszkańcy Żoliborza, którzy w sobotę wyszli na ulice, aby zademonstrować swój sprzeciw wobec budowy mostu Krasińskiego. - Na miejscu jest około 600 osób, wśród nich nie tylko żoliborzanie - mówił reporter tvnwarszawa.pl. Organizatorzy przekonują, że zebrali ponad 800 podpisów pod listem protestacyjnym.
Protest rozpoczął się około godz. 12 przed kinem Wisła na placu Wilsona. Zgromadzeni przekonywali, że budowa mostu i trasy nie rozwiąże problemów komunikacyjnych w Warszawie. – Nieodwracalnie zniszczy Żoliborz i wprowadzi strumień samochodów do centrum – mówili.
Kilkuset manifestantów
– W manifestacji bierze udział około 600 osób. Są wśród nich nie tylko Żoliborzanie, ale też mieszkańcy innych dzielnic, którzy wspierają inwestycję - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. – Licznie reprezentowany jest Wawer, którego mieszkańcy apelują też o budowę mostu na Zaporze – dodaje.
Sami organizatorzy mówili, że przez protest mogło się przewinąć w sumie nawet tysiąc osób - tyle serduszek rozdano. - Pod listem przeciwko inwestycji zebraliśmy 812 podpisów - mówi nam Tomasz Michałowski, radny dzielnicy i lider inicjatywy "NIE dla Mostu Krasińskiego".
Przeciwnicy Mostu Krasińskiego zarzucali władzom miasta marnowanie publicznych pieniędzy. Inwestycja ma kosztować około 700 mln zł. – Środki finansowe można by skierować na rozwiązanie rzeczywistych problemów, na przyśpieszenie rozbudowy drugiej linii metra czy tras tramwajowych na Gocław – przekonywali.
"Krasińskiego trza budować"
Na placu Wilsona pojawili się również zwolennicy kontrowersyjnej inwestycji, którzy zorganizowali małą kontrmanifestację. – To niewielka grupa, około 10-15 osób. Mają transparenty z napisem: "Nie dajmy się zwariować, Krasińskiego trza budować" – mówił nasz reporter. – Przynieśli ponton, aby pokazać, że jeśli most nie zostanie wybudowany, będą musieli przepływać Wisłę – dodał.
Manifestacja powodowała niewielkie utrudnienia w ruchu. Wyłączony był przystanek autobusowy przy kinie Wisła. Około 13.00 manifestacja się zakończyła i ruch został przywrócony.
Artyści są przeciw
To nie pierwsze publiczne wystąpienia przeciwników mostu. W czwartek zorganizowali konferencję pod hasłem "Cała prawda o budowie Trasy i Mostu Krasińskiego". - Żoliborz nie potrzebuje mostu, bo tuż przy granicach dzielnicy są dwie przeprawy przez Wisłę, w odległości niespełna 2,5 km od siebie – mówił Tomasz Michałowski.
Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, przeciwko inwestycji otwarcie protestują też artyści, reżyserzy i dziennikarze. – Zakłóci spokój, zniszczy wspólnotę, rozpiłuje dzielnicę na pół – przekonywali w nagraniach, które umieścili w mediach społecznościowych. – Ze smutkiem patrzę na te plany. Ten most nie jest potrzebny Żoliborzowi. Może zniszczyć odtworzoną po wojnie wspólnotę w naszej dzielnicy. Trasa i most rozpiłują ją na pół – argumentował reżyser Krzysztof Zanussi.
Most, który dzieli
Most Krasińskiego wywołuje skrajne emocje: mieszkańcy Targówka go wyczekują, mieszkańcy Żoliborza żądają odstąpienia od inwestycji.
W związku z presją społeczną ratusz organizuje spotkania "okrągłego stołu" i konsultacje społeczne, podczas których ma zostać wypracowany kompromis w tej sprawie.
kw/sk