Ma iść do więzienia za kopnięcie kota

Zatrzymano 31-latka podejrzanego o brutalne pobicie kota
Zatrzymano 31-latka podejrzanego o brutalne pobicie kota
Źródło: KMP w Ostrołęce
31-latek, który w ubiegłym roku w Myszyńcu koło Ostrołęki kopnął siedzącego przed sklepem kota, trafi na rok do więzienia. Sąd nakazał mu też wypłatę nawiązki na rzecz organizacji ochrony zwierząt.

O zdarzeniu informowaliśmy na tvnwarszawa.pl w lipcu ubiegłego roku. Po wyjściu ze sklepu 31-latek z impetem kopnął siedzącego na parkingu kota, należącego do właściciela sklepu. Po zdarzeniu wsiadł do auta i - jako pasażer - odjechał.

Jak relacjonował wtedy Tomasz Żerański, rzecznik ostrołęckiej policji, siła uderzenia była tak duża, że zwierzę upadło kilka metrów dalej. W wyniku kopnięcia kot doznał poważnych obrażeń, w postaci licznych złamań i częściowej utraty wzroku.

W sieci pojawiło się nagranie, na którym zarejestrowano zdarzenie. To ułatwiło zatrzymanie podejrzanego. 31-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami.

Kot częściowo stracił wzrok
Kot częściowo stracił wzrok
Źródło: KMP w Ostrołęce

Rok bezwzględnego więzienia

W czwartek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz poinformowała o wyroku na 31-latka.

"14 września 2023 roku sąd wydał wyrok, na mocy którego uznał oskarżonego winnym tego, że w dniu 4 lipca 2022 roku około godziny 18 w miejscowości Myszyniec na ulicy plac Wolności przy sklepie Groszek znęcał się nad zwierzęciem w ten sposób, że kopnął z dużą siłą kota, w wyniku czego kot doznał utraty wzroku w lewym oku, niedowładu tyłu ciała, bolesności brzucha i zwiększonego ciśnienia śródgałkowego" - przekazała nam Łukasiewicz. - Sąd, za przypisane oskarżonemu przestępstwo, wymierzył mu karę jednego roku pozbawienia wolności - dodała.

Ponadto sąd orzekł wobec 31 latka zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres trzech lat oraz wpłatę nawiązki w wysokości dwóch tysięcy złotych na rzecz Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "OTOZ Animals".

Wyrok nie jest prawomocny. Elżbieta Edyta Łukasiewicz przekazała, że prokuratura nie będzie składać apelacji do wyroku.

Czytaj też: Internauci testują aplikację Animal Helper. Będzie działać jak numer 112 dla zwierząt

Aplikacja Animal Helper ma pomóc ratować zwierzęta
Źródło: Dominika Ziółkowska/Fakty TVN
Czytaj także: