- Możemy rozmawiać z Kancelarią Prezydenta o projekcie pomnika smoleńskiego, ale nie o jego lokalizacji. Ta została już wybrana przez radnych miasta – powiedział tvnwarszawa.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza. To odpowiedź na apel Andrzeja Dudy, prezydenta Polski, by monument stanął przy Krakowskim Przedmieściu.
Kwestia lokalizacji pomnika smoleńskiego została poruszona w wywiadzie, który Andrzej Duda udzielił Polskiej Agencji Prasowej. Zdaniem prezydenta RP powinien on stanąć przed Pałacem Prezydenckim.
- W pamięci Polaków zostało to miejsce, gdzie spotykali się, zapalali świece, przeżywali żałobę po śmierci prezydenta i polskiej elity, dlatego jest to właściwe miejsce na pomnik. Trzeba na ten temat rozmawiać, bo kompetencje prezydent Warszawy i władz Warszawy są niewątpliwe, ja ich nie kwestionuję – powiedział Duda.
I dodał, że chce na ten temat rozmawiać z prezydent stolicy.
"Obowiązuje nas uchwała rady"
Jednak zdaniem ratusza, nie ma tematu zmiany lokalizacji pomnika. – Obowiązują nas ustalenia z pierwszej połowy roku. Stołeczny Konserwator Zabytków nie wyraził zgody na postawienie nowego pomnika przed Pałacem Prezydenckim. Obowiązuje nas też decyzja Rady Warszawy z kwietnia, która umiejscawia pomnik u zbiegu Trębackiej i Focha – mówi tvnwarszawa.pl Bartosz Milczarczyk.
Nie wykluczone, że dojdzie jeszcze do spotkania przedstawicieli Kancelarii Prezydenta z reprezentantami stołecznego ratusza. – My jesteśmy otwarci na rozmowę, jednak nie na temat lokalizacji pomnika, a ewentualnego zaangażowania pana prezydenta w pracę nad nim. Przed nami ważny konkurs na projekt tego monumentu. Naszym zdaniem pomnik powinien łączyć, a nie dzielić Polaków – dodał Milczarczyk.
Wraca temat pomnika smoleńskiego
Radni wskazali lokalizację
9 kwietnia Rady Warszawy - głosami radnych PO - przyjęła uchwałę o postawieniu pomnika u zbiegu Trębackiej i Focha. Jak donosiła "Stołeczna", część radnych rządzącej partii nie chciała zagłosować "na tak". Zadziałała jednak dyscyplina klubowa.
Do terenu, na którym ma stanąć monument są roszczenia. Między innymi dlatego radni Śródmieścia negatywnie zaopiniowali jego lokalizację. Miasto miałoby zapłacić za ten teren 5 mln zł odszkodowania. Również do sąsiedniej działki są roszczenia dawnych właścicieli. Jak podało radio RMF FM, chcą oni postawić tam biurowiec, który miałby przysłonić przyszły monument.
Sporna lokalizacja
Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się z reprezentantami części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - sygnatariuszami skierowanego do niego w październiku ub.r. listu w sprawie budowy pomnika. W spotkaniu uczestniczyła także prezydent Warszawy.
Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała o lokalizacji na rogu ul. Trębackiej i Focha - między pl. Piłsudskiego a Krakowskim Przedmieściem. Jak zaznaczyła, taka lokalizacja została zaakceptowana przez przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, którzy wzięli udział w spotkaniu u prezydenta.
Komorowski ocenił, że "to ładne i godne miejsce".
Dyskusja o pomniku światła
Niedawno część rodzin nie zaakceptowała tej lokalizacji. Wrócił pomysł budowy pomnika światła na Krakowskim Przedmieściu, przed Pałacem Prezydenckim.
Hanna Gronkiewicz-Waltz porównała ten pomnik do "pomysłu z wiecu NSDAP".
Eksperci i komentatorzy ostro krytykowali prezydent.
jb/ran
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl