W piątek o godzinie 10.00 minął termin, który ratusz wyznaczył spółdzielni inwalidów "Świt". Ta nie zgodziła się przyjąć 10 milionów złotych za budynek stojący na drodze budowy wiaduktu ul. Cybernetyki. Czy zostanie eksmitowana?
Konflikt między miastem, a spółdzielnią ciągnie się od dwóch lat. Udało się zbudować jeden wiadukt ulicy Cybernetyki, łączący Raków ze Służewcem. Drugiego dokończyć nie można, bo na drodze stoi fragment budynku spółdzielni inwalidów "Świt".
Negocjacje ciągną się tyle, ile budowa. Miasto zapronowało spółdzielni kilkadziesiąt lokalizacji zastępczych. Żadna nie została przyjęta, podobnie jak propozycja przebudowania budynku tak, by udało się go dalej użytkować.
Koniec negocjacji
Po "rozmowach ostatniej szansy" miasto zaproponowało 10 milionów złotych w gotówce. To także nie spodobała się spółdzielni, ale ratusz negocjować już nie chce.
W piątek po godzinie 10.00 na miejscu pojawili się przedstawiciele ratusza z szefem biura nieruchomości Marcinem Bajko na czele. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami TVN Warszawa, spółdzielnia odrzuciała ofertę. Domagała się kolejnego spotkania z wiceprezydentem Jackiem Wojciechowiczem. Ratusz się nie zgodził.
Urzędnicy opuścili teren spółdzielni. Na razie nie wiadomo kiedy i jakie kroki podejmie ratusz.
WIĘCEJ W "STOLICY" O 17.45
roody/mz