Sprawa dotyczy stacji Lazurowa, Chrzanów i Połczyńska, a także bazy techniczno-postojowej Mory. W czerwcu, czyli ponad trzy miesiące temu, ratusz wybrał wykonawcę - konsorcjum firm Gülermak Astaldi (liderem są Turcy), które w przetargu pokonało chińskie Sinohydro Corporation Limited.
Odwołanie Chińczyków
Dotychczas umowy nie podpisano. Według doniesień "Gazety Stołecznej", urząd miasta wstrzymuje zawarcie tego kontraktu. W tle są problemy finansowe włoskiego Astaldi, który ma kłopoty finansowe. Włoski gigant zwrócił się do sądu w Rzymie o ochronę przed wierzycielami.
Ale w poniedziałek Sinohydro odwołało się do Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie tego przetargu. - Według tej firmy zachodzi przesłanka, że firma Astaldi powinna zostać wykluczona z postępowania ze względu na sytuację finansową. Wnoszą o unieważnienie czynności wyboru Astaldi i potworzenie czynności badania i oceny ofert - mówi tvnwarszawa.pl Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego.
"Skarga jest absurdalna"
Do odwołania odniosła się firma Gülermak. "Skarga chińskiej firmy jest absurdalna. Konkurencja zarzuca nam, że nie dostarczyliśmy dokumentów w terminie m. in. umowy konsorcjum czy gwarancji należytego wykonania robót - jest to oczywista nieprawda. Wszystkie dokumenty zostały dostarczone na czas, na co mamy stosowne potwierdzenia. Powoływanie się na sytuację naszego partnera jest również bezzasadne. Otrzymaliśmy należyte gwarancje bankowe, co oznacza, że bez przeszkód możemy realizować kontrakt. Co więcej, konsorcjanci odpowiadają wspólnie za realizację umowy. Sytuacja finansowa Gülermaka jest bardzo dobra pozwala na przyjęcie całości zobowiązań, do czego, jak zakładamy, nie dojdzie" - zapewnił Bartosz Sawicki, rzecznik firmy.
Z kolei "Gazeta Stołeczna" powołuje się na anonimowe źródło w ratuszu, które sprawę skargi wyjaśnia tak: - To spadło nam jak z nieba. Zanim sprawą zajmie się Krajowa Izba Odwoławcza, może wyjaśni się, jaka jest faktyczna sytuacja finansowa Włochów.
- Decyzja o podpisaniu umowy jest w zawieszeniu ze względu na postępowanie w Krajowej Izbie Odwoławczej, musimy czekać na rozstrzygnięcie - mówi tvnwarszawa.pl Paweł Siedlecki z biura prasowego Metra Warszawskiego. Informacje o kłopotach finansowych Astaldi również jest sprawdzana w miejskiej spółce. - Poprosiliśmy firmę o odpowiednie dokumenty, bo musimy mieć pewność, że są w stanie wykonywać kontrakt. Wtedy będziemy mogli podpisać umowę - zaznacza Siedlecki.
Kiedy podpisanie umowy?
Chińska firma odwoływała się do KIO w sprawie tego kontraktu już w lipcu, zarzucając wtedy zwycięskiemu konsorcjum działania antykonkurencyjne. Jednak KIO sprawę oddalił. My zapytaliśmy Metro Warszawskie, dlaczego mimo to nie podpisano umowy ze zwycięskim konsorcjum, choć wyboru dokonano w czerwcu.
- Nie stało się tak, ponieważ szykowana jest dokumentacja niezbędna do podpisania umowy, chodzi między innymi o zapisy dotyczące gwarancji. Jeżeli kontrakt jest szczególnie skomplikowany, to czas kompletowania dokumentacji może się wydłużać -przekonuje Anna Bartoń.
Włoska firma odpowiada też za budowane właśnie trzy stacje metra na Pradze Północ i Targówku.
- Monitorujemy te prace. W zasadzie już się kończą, w niektórych przypadkach harmonogram jest wyprzedzony. W zasadzie te największe prace związane z budową konstrukcji stacji już są wykonane, przechodzimy do tych prac, które są mniejsze - tłumaczy Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
Jak podkreśla, urząd miasta zdaje sobie sprawę, że pojawiają się problemy w działalności włoskiego Astaldi. - Jesteśmy w stałym kontakcie z różnymi instytucjami i firmami, które również zlecają firmie włoskiej różnego rodzaju zlecenia - zaznacza Milczarczyk.
Prace na obwodnicy
Astaldi w Warszawie buduje również fragment Południowej Obwodnicy Warszawy na Ursynowie. Inwestycja jest prowadzona pod nadzorem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Kontrakt jest realizowany i dokładnie badamy przepływ finansów na budowie - zaznacza Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.
O sprawę budowy metra i obwodnicy oraz zabezpieczenia finansowe zapytaliśmy rzecznika Astaldi Mateusza Witczyńskiego. Poprosił o pytania mailem, bo "musi autoryzować odpowiedzi w centrali we Włoszech". Czekamy na odpowiedź.
ran/pm