Trzy śmiertelne wypadki na mazowieckich drogach

Wypadek w Ostrołęce
Wypadek w Ostrołęce
Źródło: Policja Ostrołęka/Facebook
Od początku weekendu na Mazowszu zginęły trzy osoby. Do wypadków doszło w sobotę wieczorem w Siedlcach, Ostrołęce i okolicy Łosic. Wszyscy z nieznanych przyczyn zjechali na przeciwległe pasy ruchu. Śledczy badają okoliczności zdarzeń.

Około godziny 20.30 w Siedlcach doszło do zderzenia hondy z taksówką. "Na prostym odcinku drogi gminnej w terenie zabudowanym 26-letni kierowca hondy stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się bokiem z taksówką" – poinformowała w niedzielę rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska.

Śmierć na miejscu poniósł 29-letni pasażer hondy, natomiast z obrażeniami ciała do szpitala został przewieziony kierowca tego samochodu oraz cztery osoby jadące taxi.

Zjechali na przeciwległy pas ruchu

Po godzinie 18 na drodze wojewódzkiej nr 627 w Ostrołęce 35-latek kierujący lanosem z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu wprost pod prawidłowo jadącego tira. Kierowca auta osobowego zmarł w trakcie transportu do szpitala.

Po godzinie 17 na dk 19 w miejscowości Rzewuszki w pow. łosickim 59-letni motocyklista zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem ciężarowym. W wyniku odniesionych obrażeń ciała motocyklista zginął na miejscu.

Policja apeluje o ostrożność

Policja apeluje do kierowców o szczególną ostrożność, także gdy pogoda jest ładna i panują dobre warunki na drodze. "Nigdy nie należy zapominać o zachowaniu trzeźwości i stosowaniu się do ograniczeń prędkości" - podkreśliła Kucharska.

Funkcjonariuszka przypomniała też, że w czasie podróży samochodem w upalne dni kierowcy muszą na siebie szczególnie uważać. Upały, które panują na zewnątrz, mogą doprowadzać do zmiany samopoczucia, powodując rozdrażnienie, zmęczenie, obniżenie koncentracji, a nawet wydłużenie czasu reakcji. "Nie zaszkodzi zrobić sobie przerwę regeeracyjną w trasie" - powiedziała rzeczniczka.

Czytaj także: