W Ciechanowie podczas awantury 26-latek zranił nożem swego o dwa lata starszego kolegę. Policja zatrzymała go, gdy przyszedł do szpitala, aby sprawdzić, jak czuje się pokrzywdzony. Obrażenia 28-latka okazały się niegroźne, ale sprawcy napaści i tak grozi do 5 lat więzienia.
Kilka dni temu do policji w Ciechanowie wpłynęło zgłoszenie o awanturze, podczas której jeden z jej uczestników został zraniony nożem. Na miejsce wysłano patrol, ale sprawca i poszkodowany uciekli jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy.
Gdy sprawdzano okolicę, szukając uczestników awantury, do ciechanowskiej policji wpłynęło następne zgłoszenie, tym razem o mężczyźnie agresywnie zachowującym się w tamtejszym szpitalu. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że 26-latek przyszedł odwiedzić kolegę zranionego nożem.
Ślady krwi i nóż w kieszeni
- Spostrzegawczość i dociekliwość policjantów dała im podstawy do tego, aby podejrzewać, że to 26-latek mógł być sprawcą. Mężczyzna był pijany, miał ślady krwi, a w kieszeni nóż – powiedziała asp. Zarembska, rzeczniczka ciechanowskiej policji.
Dodała, iż wkrótce okazało się, że przebywający w szpitalu 28-letni pacjent to zraniony nożem uczestnik zgłoszonej wcześniej awantury, przy czym "na szczęście rana nie zagrażała jego życiu i zdrowiu".
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa policja zatrzymała 26-latka. - Zebrany materiał dowodowy, w tym oględziny, zeznania świadków i pokrzywdzonego pozwoliły na przedstawienie podejrzanemu zarzutu uszkodzenia ciała – powiedziała rzeczniczka ciechanowskiej policji. 26-latkowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: karegg/Shutterstock