Marriott jak twierdza. "Policja przed budynkiem, ochrona na dachu"

Marriott jak twierdza
Źródło: tvnwarszawa.pl /Dawid Krysztofiński

Wizyta Baracka Obamy postawiła służby w stan pełnej gotowości. - Nad centrum lata śmigłowiec, po dachu kasyna hotelu Marriott chodzi ochrona z lornetkami - relacjonuje Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl.

Najpilniej strzeżone jest centrum miasta - tu w hotelu Marriott przy Al. Jerozolimskich zatrzymał się prezydent USA. Spędzi tu noc z wtorku na środę. Hotel jest jak twierdza - wokół budynku wzmożone patrole policji, z dachu przechodniów obserwują służby.

"Mają lornetki"

- Po niższej części dachu chodzą funkcjonariusze, najprawdopodobniej BOR - u, ale może to być też Secret Service. Jeden z nich co jakiś czas używa lornetki - mówi Krysztofiński.

Na obchody 25-lecia rocznicy wolnych wyborów w Polsce do Warszawy zjechały się osobistości z całego świata. O bezpieczeństwo mieszkańców i gości dba policja, straż miejska, żandarmeria i Biuro Ochrony Rządu. - Jesteśmy w pełnej gotowości - powiedziała we wtorek rano Ewa Gawor, dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa.

Czytaj także: