W raporcie przygotowanym przez SISKOM znalazło się prawie 1100 miejsc w Warszawie, które podzielono na 6 kategorii: problematyczne skrzyżowania, schody bez ułatwień w dostępie, niedostępne przejścia podziemne, niedostępne kładki, niedostępne przystanki komunikacji miejskiej oraz inne przeszkody.
Bariery są w całej Warszawie, ale - jak piszą autorzy raportu - najwięcej jest ich w Śródmieściu, a także na Białołęce i w Wawrze.
Najwięcej barier na skrzyżowaniach
Najliczniejszą kategorią są skrzyżowania. Na mapie znalazło się ich ponad 400. Najpoważniejszymi problemami są: brak obniżonych krawężników, brak utwardzonego dojścia do skrzyżowania, brak przejść dla pieszych oraz pasy bez azylów na drogach dwukierunkowych.
Szczególnie niepokoić powinna jednak liczba przystanków komunikacji miejskiej, które wciąż są nieprzystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. W raporcie znalazło się ich aż 347.
"Utrudnienia dotyczą zarówno samych peronów przystankowych (szerokość, długość, brak utwardzonej powierzchni), jak i dojścia do peronów (brak utwardzonego chodnika czy też brak alternatywy dla schodów). Zbieranie i udostępnianie danych na temat przystanków jest tym bardziej istotne, że w bieżącym roku w Warszawie będzie w 100 proc. użytkowany niskopodłogowy tabor autobusowy w ruchu liniowym. Ponadto z każdym rokiem zwiększa się liczba niskopodłogowych tramwajów. Podobnie jak w przypadku kolei, głównym problemem staje się zatem stan i wyposażenie przystanków" – czytamy w raporcie.
Schody, przejścia i kładki
Kolejną pozycję zajmują schody, spośród których większość zlokalizowana jest w rejonie Skarpy Wiślanej. Głównym problemem jest brak alternatywy, czyli wind i podjazdów, zbyt strome podjazdy lub brak poręczy ułatwiających wchodzenie po stopniach.
W raporcie znalazło się także ponad 120 przejść podziemnych i naziemnych, gdzie nie ma wind i podjazdów, kładki często są w fatalnym stanie technicznym.
"Przejścia podziemne są rozwiązaniem podobnie nieprzyjaznym pieszym jak przejścia nadziemne. W rzeczywistości jednak likwidacja utrudnień dla tej kategorii miejsc jest bardziej złożona i wymaga budowy szybów windowych lub podjazdów. Wiąże się to z robotami ziemnymi i oznacza wysokie koszty finansowe oraz niejednokrotnie duże utrudnienia w ruchu" – zwraca uwagę SISKOM.
Nie trzeba wielkich pieniędzy
Według autorów raportu główne przyczyny występowania barier architektonicznych to nieprzestrzeganie standardów projektowych oraz niedostosowanie powstałej wcześniej infrastruktury do obecnych przepisów. Równie istotne jest też utrzymywanie obiektów w odpowiednim stanie technicznym.
SISKOM podkreśla także, że zdecydowana większość barier nie wymaga wielkich środków w celu ich usunięcia.
"Do najpilniejszych, a zarazem najprostszych do wykonania zadań można zaliczyć obniżenie wszystkich krawężników wyższych niż 2 cm przy zastosowaniu kontrastowych pasów ostrzegawczych z wypustkami dla osób niewidzących i słabowidzących" – zalecają autorzy mapy.
Opisywany raport jest kolejnym dokumentem, który powstał w ramach projektu Warszawska Mapa Barier. Poprzednio SISKOM opublikował raport na temat dostępności transportu kolejowego w stolicy.
Warszawska Mapa Barier jest projektem stowarzyszenia SISKOM, w ramach którego od 2011 roku są identyfikowane i nanoszone na mapę bariery architektoniczne występujące w Warszawie. Projekt jest współtworzony z wieloma innymi stołecznymi organizacjami pozarządowymi, działającymi na rzecz przestrzeni publicznej przyjaznej dla wszystkich użytkowników.
par/roody
Źródło zdjęcia głównego: SISKOM