Wszystko zaczęło się pod koniec listopada. Policjanci ustalili wówczas, że trzej mężczyźni mogą mieć coś wspólnego z kradzieżami rowerów. Podjęli obserwację.
Niedługo potem 28-letni Adam A., 40-letni Wiktor N. i 29-letni Stefanem B zostali wylegitymowani, gdy podjeżdżali samochodem pod dom. Policjanci znaleźli dwa rowery - jak się szybko okazało, ukradzione chwilę wcześniej, w Łomiankach.
W samochodzie mundurowi znaleźli też marihuanę.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty
Na tym nie koniec. W wyniku postępowania policjanci dotarli do magazynu, w którym znaleźli kolejne rowery, a także sprzęt AGD, narty, deskę snowboardową kije golfowe oraz gitary. Na razie nie wiadomo, czy wszystkie przedmioty pochodzą z kradzieży.
Trzej mężczyźni już w zeszłym roku usłyszeli zarzut kradzieży sześciu rowerów, a także włamania i kradzieży... odśnieżarki. Stefan B. odpowie dodatkowo za kradzież dwóch rowerów w Łomiankach i posiadanie marihuany.
Sprawa, jak to zwykle bywa, jest rozwojowa. Tropiąc działalność całej trójki mundurowi dotarli do lombardu i mieszkania, w którym znaleźli kolejne dwie gitary. Co do tych akurat nie ma wątpliwości - obie zginęły z piwnicy na Wilanowie. Warte są około 20 tys. złotych.
Policjanci odzyskali dwie skradzione gitary
ło/r