Na Mazowszu blisko trzy tysiące nowych przypadków. Blisko połowę z nich potwierdzono w Warszawie

Koronawirus na Mazowszu
6 listopada: 27 086 nowych przypadków zakażenia koronawirusem; zmarło 445 osób
Źródło: TVN24
2951 przypadków koronawirusa potwierdzono w piątek w województwie mazowieckim. Natomiast tylko w Warszawie nowych zakażeń zdiagnozowano 1430.

OGLADAJ TVN24 W INTERNECIE

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 27 086 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał także informację o śmierci 445 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. To najwyższa liczba zmarłych od początku epidemii. Najwięcej przypadków potwierdzono na Śląsku - 3942 infekcje. W piątek mazowieckie było drugim województwem pod względem liczby nowych zakażeń koronawirusem. Zakażenie zdiagnozowano u 2951 osób. Zmarły 43 osoby.

Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował, że w piątek spośród 3418 łóżek szpitalnych przeznaczonych dla chorych na COVID-19 zajętych było 2399. Natomiast z 249 respiratorów, wolnych pozostało 26.

- Cały czas wzmacniamy koordynację oraz przepływ informacji. Ruch w szpitalu jest szybki, więc w tej chwili wprowadzamy raportowanie co 3 godziny, tak żeby w czasie rzeczywistym wiedzieć, jak wygląda sytuacja w danej placówce. Ponadto MON przekazał do dyspozycji żołnierzy, którzy będą wspierać szpitale w raportowaniu. Dzięki temu personel, który tam pracuje, nie będzie obciążony dodatkowym zadaniem – powiedział cytowany w komunikacie prasowym wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.

- W dniu dzisiejszym [w piątek - red.] wysyłamy respiratory do szpitali, które pochodzą z Agencji Rezerw Materiałowych. Jest to 50 respiratorów i kardiomonitorów – dodał wojewoda.

Jak poinformował Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Warszawie, w ciągu ostatniej doby zakażenie koronawirusem potwierdzono u 1430 mieszkańców stolicy. Z kolei status ozdrowieńca uzyskało 801 osób.

Pierwsi pacjenci w szpitalu na Stadionie Narodowym

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk przyznał w czwartek, że służba zdrowia na Mazowszu "jest na granicy wydolności". Sytuację ma poprawić utworzony na Stadionie Narodowym tymczasowy szpital, który w nocy z czwartku na piątek przyjął pierwszego pacjenta. W piątek rano wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował w Polskim Radiu 24, że trafiło tam już kilkunastu pacjentów. - Trafiają w stanie lekkim, ze szpitala na Wołoskiej, który jest prowadzącym dla szpitala na Stadionie Narodowym - zaznaczył. Przypomniał, że taki był plan - by uwalniać w stacjonarnym szpitalu miejsca dla kolejnych ciężko chorych.

Artur Zaczyński, neurochirurg i zastępca dyrektora do spraw medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA odpowiedzialny za powstanie i działanie szpitala tymczasowego, zapewnił, że "grafik pracy lekarzy, pielęgniarek oraz pozostałych pracowników jest zapełniony na najbliższy miesiąc". Zaczyński podkreślił, że zatrudniając lekarzy, pielęgniarki, salowe nie chce "kanibalizować personelu", czyli doprowadzić do sytuacji, że pracownicy medyczni będą się zwalniali ze swoich zakładów opieki medycznej, żeby przyjść do pracy na lepszych warunkach finansowych do Narodowego.

Wyjaśnił, że personel medyczny jest zatrudniany na dyżury. - Jeżeli na przykład lekarz ma dzień wolny po dyżurze w swoim szpitalu, to w tym czasie może podjąć pracę u nas – oznajmił. Dodał, że lekarze lub pielęgniarki, które zgłaszają się do pracy w Szpitalu Narodowym, muszą mieć pozwolenie ze swojego szpitala macierzystego.

Czytaj także: