Taka maseczka może pomóc osobom, które mają problem ze słuchem

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Co trzeba wiedzieć o koronawirusie? Spot w języku migowym
Co trzeba wiedzieć o koronawirusie? Spot w języku migowymMinisterstwo Zdrowia, PFRON
wideo 2/2
Co trzeba wiedzieć o koronawirusie? Spot w języku migowymMinisterstwo Zdrowia, PFRON

Jest biała w niebieskie paski. Zakrywa nos i usta. Niby zwyczajna, ale coś ją wyróżnia: na wysokości ust ma przyłbicę. - Noszenie takich maseczek może rozwiązać problemy, z którymi teraz borykają się osoby, mające problemy ze słuchem - mówi Mateusz Witczyński.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Mateusz Witczyński jest rzecznikiem konsorcjum wykonującego ważne warszawskie inwestycje, jak choćby część Południowej Obwodnicy Warszawy. Los, a konkretnie pandemia Covid-19, sprawiła, że oderwał się od spraw budowlanych i zajął zupełnie innym problemem.

Bliska mu osoba ma problem ze słuchem. Mógł więc przekonać się, jak wraz z wprowadzeniem obowiązku noszenia maseczek u osób niedosłyszących pojawiły się obawy: jak odczytać z ruchu warg słowa pracownika sklepu albo apteki, albo lekarza czy pielęgniarki?

- Osoby te, tak jak my wszyscy, boją się zakażenia i rozumieją, że inni też mogą się go obawiać. Nie oczekują więc w żaden sposób rezygnacji z używania tych środków. Nie mają jednak na twarzach wypisanych problemów ze słuchem, tym bardziej tego, że muszą widzieć ruch warg swoich rozmówców - zwraca uwagę Mateusz Witczyński. - W poddenerwowanym społeczeństwie te osoby narażone są też na frustracje ze strony obsługujących ich pracowników punktów handlowych, czy personelu medycznego - dodaje.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Szukał rozwiązania

Sam postanowił poszukać rozwiązania, które mogłoby pomóc.

- Pewnym rozwiązaniem tego problemu są przyłbice. One jednak są zwykle stosowane wraz z zasłaniającą usta maseczką, a także nie nadają się do używania przez osoby układające włosy czy uprawiające sport. Nie sposób też przekonać do utrzymania ich na miejscu dzieci. Zrozumiałem że konieczne jest wykonanie maseczki, która będzie w odpowiednim miejscu przezierna. Spędziłem prawie dwa tygodnie, dzwoniąc i pisząc do różnych szwalni, szwaczek, by znaleźć taką, która, oczywiście za wynagrodzeniem, podejmie się wykonać taką maseczkę - opisuje Mateusz Witczyński.

Maseczka ma pomóc osobom z problemami ze słuchem Mateusz Witczyński

W międzyczasie znalazł w sieci zdjęcia wymyślonej równolegle na Zachodzie, podobnej maseczki. Jednak nie mógł znaleźć nikogo, kto chciałby się podjąć jej wykonania. - Kiedy byłem już naprawdę zrezygnowany, przypomniałem sobie, że szefowa sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w którym działa moja córka, hobbystycznie szyje. Zgłosiłem się do niej w piątek i wszystko się zmieniło. Anna Traczewska w weekend wymyśliła materiały, rozwiązała problem niemożności marszczenia materiału maseczki z szybką i już w poniedziałek wczesnym popołudniem miałem do dyspozycji działający prototyp - relacjonuje.

Witczyński ma nadzieję, że podobne maseczki będą powstawać w większych liczbach i pomogą osobom, które mają problem ze słuchem. - Proszę: tam, gdzie jest to możliwe, używajmy przeziernych przyłbic. Kiedy mamy wrażenie, że ktoś nas zupełnie nie rozumie w maseczce, bądźmy wyrozumiali. Apelujmy też, by w przezierne środki ochrony osobistej wyposażyć personel medyczny, tak by mógł on obsługiwać osoby z problemami ze słuchem. One i tak są już wystarczająco zestresowane - apeluje.

Prototyp maseczki znalazł w sieci Mateusz Witczyński

Interwencja RPO

Czy maseczki zaproponowane przez Mateusza Witczyńskiego mogą zdać egzamin? O to zapytaliśmy prezesa Polskiego Związku Głuchych Krzysztofa Kotyniewicza.

- Kwestia maseczek jest bardzo dużym problemem dla osób głuchych, a przede wszystkim osób niedosłyszących, które głównie komunikują się poprzez odczytywanie mowy z ust. Sam jestem taką osobą. Co prawda mówię, ale mam aparat słuchowy, również odczytuję mowę z ust. Nie ukrywam, że maseczki bardzo to utrudniają. Łapię się już na tym, że nie zawsze rozumiem, co ktoś mówi - komentuje Kotyniewicz.

Jak mówi, związek w tej sprawie co prawda nie interweniował, ale zrobił to Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

- Wystosował pismo do pełnomocnika Komendy Głównej Policji, żeby policjanci byli poinformowani o tym, że w przypadku interwencji z osobą głuchą trzeba albo zdejmować maseczki, albo stosować maseczki, które umożliwiają odczytywanie ruchu z ust - mówi Kotyniewicz.

Samą maseczkę zaproponowaną przez Witczyńskiego poleca, ale nie wszystkim. - Jeżeli chodzi o tłumaczy, to polecam przyłbice, które są całkowicie przezroczyste, ponieważ komunikacja z osobami głuchymi to nie tylko mimika ust, a ruch twarzy. Maseczki z okienkiem częściowo rozwiązują problem, przy mniejszych odległościach - zaznaczył.  

Jak skorzystać z pomocy tłumacza języka migowego?PZG

Problemy z infolinią NFZ

Ale maseczki  to nie jedyne problemy, z jakimi w ostatnim czasie mierzą się osoby, które mają problem ze słuchem. Kiedy pojawiają się u nas objawy, które mogą świadczyć o zakażeniu koronawirusem, powinniśmy zadzwonić na infolinię NFZ. Głusi jednak tego nie zrobią. Nie są w stanie.

- Osoba głucha nie jest w stanie zadzwonić tak po prostu do sanepidu, szpitala czy przychodni. Nie przekaże żadnej informacji. Potrzebna jest pomoc tłumacza - mówi Krzysztof Kotyniewicz.

Członkowie Polskiego Związku Głuchych uruchomili na początku kwietnia całodobową, ogólnopolską, bezpłatną infolinię dla głuchych. W projekt zaangażowało się Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Fundacja PGNiG.

Czat z tłumaczemNFZ

Jak skorzystać z infolinii? Do wyboru są trzy opcje:

- aplikacja z tłumaczem online - na ekranie głównym ukaże się okienko wideokonferencji, a w panelu po lewej stronie lista aktywnych tłumaczy. Jeśli tłumacz jest "wolny", przy jego nicku pojawia się ikonka z zieloną słuchawką. Żeby nawiązać połączenie wystarczy na nią kliknąć; - połączenie przez Skype z użytkownikiem o nicku "Koronawirus - tłumacz PJM"; - komunikator IMO (aplikację można pobrać na telefon - przyp. red.) - trzeba się połączyć z numerem 609 939 546.

- Przez pierwsze szesnaście dni udzieliliśmy wsparcia w 421 sprawach, gdzie dzwoniły osoby głuche z rożnymi problemami: od przedłużenia L4 do wypisywania lekarstw. Natomiast wiemy, że pandemia nie skończy się do 15 maja, dlatego szukamy dodatkowych środków, które mogłyby wesprzeć działanie infolinii - zaznacza prezes związku.   

Autorka/Autor:kz/pm

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Witczyński

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl