Kibice przeszli pod Narodowy. "Staruch": zakpiliśmy z nich

Kibice dotarli pod Stadion Narodowy
Kibice dotarli pod Stadion Narodowy fot
Pięciu kibiców Legii, w oficjalnej demonstracji, a łącznie kilkuset fanów stołecznego klubu przeszło w sobotę po południu sprzed stadionu przy ul. Łazienkowskiej pod Stadion Narodowy, w proteście przeciw odwołaniu meczu o Superpuchar. Z przyjazdu do Warszawy zrezygnowali natomiast kibice krakowskiej Wisły.

Kibice Legii dotarli pod Stadion Narodowy około godz. 18.00. - Zablokowany jest całkowicie most Poniatowskiego oraz Wybrzeże Szczecińskie. Wszędzie jest mnóstwo policji. Grupa kilkuset kibiców stoi na środku Wybrzeża Sczecińskiego - relacjonowała Ewa Paluszkiewicz, reporterka TVN24.

Kibice stołecznej drużyny zaczęli się zbierać przed stadionem przy ul. Łazienkowskiej jeszcze przed godz. 16.00. Zbierali karmę dla psów, którą chcą przekazać schronisku na Paluchu. Około godz. 17.00 wyruszyli przed Stadion Narodowy. Kibice i służby porządkowe przez chwilę były zdezorientowane.

Zamieszanie pod stadionem

Nieformalny szef kibiców Piotr Staruchowicz (Staruch) ogłosił, że wszyscy fani mają się rozejść do domów, a grupa pięciu osób, wraz z nim, przejdzie ulicami miasta pod Stadion Narodowy. W ten sposób, jak mówił, fani mieli zakpić z policji, która na sobotni wieczór zgromadziła nadzwyczajne siły. Według nieoficjalnych informacji PAP, ulice miasta miało zabezpieczać pięć tysięcy funkcjonariuszy. - Oni kpią z nas, my zakpimy z nich - krzyczał Staruch.

W końcu z około dwóch tysięcy osób, które zebrały się na ul. Łazienkowskiej, pod Stadion Narodowy ruszyło, według służb porządkowych, około 500 kibiców. Sami demonstranci przekonują, że było ich o wiele więcej. P

o godz. 18.30 demonstracja się zakońćzyła.

- Byliśmy przygotowani na różne scenariusze. Mieliśmy zabezpieczać dwie manifestacje związane ze środowiskami, które nie są wobec siebie przyjazne. Braliśmy pod uwagę liczbę uczestników sugerowaną przez organizatorów - powiedział PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński.

2 zatrzymanych, 3 mandaty

Wieczorem policja wstępnie podsumowała sobotnią demonstrację. - Dwie osoby zatrzymane za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, trzy ukarane mandatami i jedna z wnioskiem do sądu. Mimo to możemy ocenić, że było bardzo spokojnie - poinformował Karczyński.

Policja zamyka ulice

Protest odczuli niestety kierowcy. Policja na bieżąco zamykała ulice na trasie marszu kibiców i ulicach dojazdowych. - Stoi Wisłostrada, Trasa Łazienkowska, a nawet wjazd na most Siekierkowski. Kierowcy są zdezorientowani - donosił Lech Larcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.

Wisła nie przyjechała

Do stolicy mieli przyjechać także kibice Wisły Kraków, ale w ostatniej chwili ratusz poinformował, że marsz został odwołany. - Przed chwilą organizator z Krakowa odwołał zaplanowane na godz. 17 zgromadzenie – poinformował redakcję tvnwarszawa.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. CZYTAJ WIĘCEJ.

Kibice Legii w drodze na Stadion Narodowy

Kibice Legii w drodze na Stadion Narodowy fot

Superpuchar odwołany

W środę prezes Ekstraklasy S.A. podał oficjalnie, że sobotni mecz o Superpuchar Polski pomiędzy Legią Warszawa a Wisłą Kraków został odwołany. - Po wysłuchaniu informacji policji, z bólem serca, mając na uwadze bezpieczeństwo kibiców, zdecydowałem o odwołaniu meczu o Superpuchar. To jedyna możliwa decyzja - powiedział Andrzej Rusko.

Sobotnie spotkanie miało być pierwszą sportową imprezą na Stadionie Narodowym, który z kilkumiesięcznym opóźnieniem, został oficjalnie otwarty 29 stycznia.

Legia Stadion

Legia

mjc/par

Czytaj także: