Kajetan P. skazany na dożywocie za zabicie lektorki

Sprawa Kajetana p.
Kajetan P. skazany za zabójstwo
Źródło: TVN24
Kajetan P. został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na wyrok dożywotniego więzienia za zabicie lektorki języka włoskiego w 2016 roku. Dodatkowo mężczyzna będzie musiał zapłacić 150 tysięcy złotych nawiązki dla rodziców zamordowanej. We wtorek oskarżonego nie było na sali sądowej.

We wtorek 26 stycznia w budynku sądu przy ulicy Kocjana strony wygłosiły mowy końcowe. Godzinę później został ogłoszony wyrok. Kajetan P. został skazany na dożywocie za to, że "zabił lektorkę języka włoskiego Katarzynę J. w ten sposób, że zadał jej dwa ciosy nożem, powodując zgon, a następnie dokonał oddzielenia głowy od tułowia, przewiózł jej ciało do swojego mieszkania i podpalił je".

Dodatkowo skazano go na rok więzienia za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji na pokładzie samolotu, którym był transportowany do Polski po zatrzymaniu na Malcie.

Sąd postanowił połączyć obie kary i wymierzył oskarżonemu dożywocie. Dodatkowo Kajetan P. będzie musiał zapłacić po 75 tysięcy złotych nawiązki dla ojca i matki zamordowanej. Wyrok jest nieprawomocny.

Najsurowsza możliwa kara

Sędzia Danuta Kachnowicz zaznaczyła podczas ogłaszania wyroku, że jako przewodnicząca składu sędziowskiego "zgłosiła zdanie odrębne co do kary". Ustne uzasadnienie werdyktu podała za zamkniętymi drzwiami, ponieważ cały proces toczył się z wyłączoną jawnością.

P. ma odbywać karę w trybie terapeutycznym. - To oznacza, że osoba skazana musi odbywać karę w jednostce penitencjarnej, w której jest oddział psychiatryczny. Założenie jest takie, że taka osoba powinna być leczona, prowadzona powinna być z nią terapia - wyjaśnił nam Piotr Dałkowski, obrońca oskarżonego.

W trakcie ogłaszania wyroku Kajetana P. nie było na sali sądowej.

- Sąd w pełni podzielił opis czynu, jaki prokuratura zawarła w akcie oskarżenia, jak również wysokość wnioskowanej kary. Kajetan P. został skazany na najsurowszą karę przewidzianą w Kodeksie karnym - karę dożywotniego pozbawienia wolności. Prokuratura zgadza się wyrokiem, oceniany jest jako satysfakcjonujący - skomentowała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W związku z tym, że obrona chciała, by P. uznano za niepoczytalnego, należy spodziewać się apelacji. - Złożymy wniosek o uzasadnienie wyroku, a co do apelacji podejmiemy decyzję po zapoznaniu się z uzasadnieniem pisemnym sądu, w szczególności zdaniem odrębnym pani sędzi przewodniczącej, które dotyczyło wymiaru kary - powiedział tvnwarszawa.pl mecenas Dałkowski. - Dla obrony satysfakcjonujące byłoby umorzenie postępowania z uwagi na niepoczytalność sprawcy, a zatem stwierdzenie, że znajdował się w stanie wyłączającym świadome podejmowanie decyzji - dodał dla TVN24.

Kajetan P. oskarżony o brutalne zabójstwo

Na początku procesu Kajetana P. sąd zdecydował, że rozprawy będą miały charakter niejawny ze względu na drastyczny charakter sprawy oraz kwestie związane ze zdrowiem psychicznym oskarżonego. Toczyły się więc za zamkniętymi drzwiami na specjalnej sali sądowej dla niebezpiecznych oskarżonych na Bemowie.

Wyrok w tej sprawie miał zapaść już w lipcu 2019 roku. Sąd zdecydował jednak o ponownym otwarciu przewodu sądowego w tym procesie, by uzupełnić materiał dowodowy.

Kajetan P. został oskarżony o to, że 3 lutego 2016 roku w mieszkaniu przy Skierniewickiej na warszawskiej Woli zabił - zadając nożem cios w szyję - 30-letnią Katarzynę, lektorkę języka włoskiego.

Następnie jej ciało poćwiartował i przewiózł do swojego mieszkania na Żoliborzu. Tam zdecydował się podpalić zwłoki i uciec. Dwa tygodnie po zbrodni został zatrzymany w Valletcie, stolicy Malty.

Droga ucieczki Kajetana P.
Droga ucieczki Kajetana P.
Źródło: TVN24

W trakcie podróży powrotnej do Polski, na pokładzie samolotu, zaatakował jednego z policjantów. To drugi z zarzutów, jakie przedstawiła mu prokuratura. Mężczyzna podczas przesłuchania złożył szczegółowe wyjaśnienia i przyznał się do zarzutów. Nie okazał skruchy. Z jego wyjaśnień wynikało, że Katarzyna J. była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami". Telefon do kobiety znalazł na stronie internetowej z ogłoszeniami, ofertami korepetycji językowych. Wybrał ją, bo nie zamieściła swojego zdjęcia.

W trakcie procesu żadna ze stron nie kwestionowała, że P. był sprawcą brutalnego zabójstwa. Do wyjaśnienia pozostawało jedynie, czy mężczyzna był w chwili zbrodni poczytalny, czyli czy zdawał sobie sprawę z tego, co robi.

Sprawa Kajetana P.
Sprawa Kajetana P.
Źródło: TVN24

Kluczowe ekspertyzy psychiatrów

Opinie biegłych psychiatrów i psychologów dotyczące stanu zdrowia psychicznego Kajetana P. były sprzeczne.

Pierwszy zespół ekspertów, który badał mężczyznę, uznał, że jest on całkowicie niepoczytalny. W takim przypadku jedynym wyjściem było umorzenie sprawy i zwrócenie się do sądu o umieszczenie P. w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.

Jednak prokuratura zdecydowała się na powołanie drugiego zespołu psychiatrów. Powstała więc druga ekspertyza, z której wynikało, że podejrzany działał "w warunkach ograniczonej poczytalności". W tej sytuacji prokuratura mogła oskarżyć Kajetana P.

Sędziowie mogli uznać winę oskarżonego i skazać go na karę, o jaką wniosła prokuratura, czyli dożywocie.

Mogli też (ale nie musieli) ze względu na ograniczoną poczytalność oskarżonego nadzwyczajnie złagodzić karę. Trzecią możliwością było uznanie pierwszej opinii biegłych i umorzenie postępowania ze względu na niepoczytalność oskarżonego.

Czytaj także: