Na Żoliborzu, na budynku, w którym urodził się i mieszkał prezydent Lech Kaczyński, została odsłonięta w czwartek tablica pamiątkowa. Jej treść jest wyjątkowo długa jak na standardy MSI. - Takie miejsca pamięci powinny powstawać - mówił w trakcie uroczystości szef PiS Jarosław Kaczyński.
Tablica poświęcona Lechowi Kaczyńskiemu, który zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej, znajduje się na budynku przy ul. Suzina 3, w którym urodził się i spędził pierwsze lata swojego życia Lech Kaczyński z rodziną.
Kaczyński: bolesne, że dotąd takiego miejsca nie było
W uroczystości odsłonięcia tablicy wzięli udział: prezes PiS Jarosław Kaczyński, córka zmarłego prezydenta - Marta Kaczyńska, burmistrz Żoliborza Krzysztofa Bugla, władze dzielnicy i parlamentarzyści PiS, m.in. wiceszef partii Mariusz Kamiński i szef klubu Mariusz Błaszczak.
Jarosław Kaczyński w krótkim wystąpieniu wskazywał na potrzebę tworzenia miejsc upamiętniających jego zmarłego brata, także w innych częściach Warszawy z nim związanych.
Prezes PiS dodał, że bolesne jest, że dotąd takiego miejsca pamięci Lecha Kaczyńskiego w Warszawie nie było, mimo że w kraju jest ich wiele.
Musieli zmniejszyć czcionkę
Tablica jest wykonana według wzoru Miejskiego Systemu Informacji. Na szklanej tafli znalazły się czarno białe zdjęcie Lecha Kaczyńskiego na tle godła i nota biograficzna.
Jak pisze "Gazeta Stołeczna", treść jest dużo dłuższa niż sylwetki osób upamiętnionych na tego typu tablicach. Wyliczono wszystkie funkcje Lecha Kaczyńskiego, jego profesurę na Uniwersytecie Gdańskim, działalność w KOR, współpracę ze strajkującymi w stoczni, ordery.
"Zmieścić się w limitach MSI udało tylko dzięki zmniejszeniu czcionki i odstępów między wyrazami" - informuje "Stołeczna".
Kliknij na zdjęcie, aby je powiększyć i przeczytać treść noty:
PAP/lulu
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl