Sprawa ciągnie się od miesięcy. Członkowie organizacji Tryton nie zgadzają się, by w otulinie rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego powstało osiedle trzech apartamentowców. Pozwolenie na budowę wydało miasto, więc ekolodzy decyzję zaskarżyli do wojewody. Ten jednak przyznał rację miastu, bo uznał, że społecznicy nie są stroną w sprawie.
Teraz wojewódzki sąd administracyjny zdecydował, że wojewoda, nie uznając członków organizacji Tryton za stronę w postępowaniu, popełnił błąd.
I od nowa
- Po zapoznaniu się z wyrokiem i treścią uzasadnienia dopiero ocenimy, czy wojewoda może w ogóle coś w tej sprawie zrobić – mówi Piotr Sobucki z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
Według ekologów wyrok to wstęp do unieważnienia pozwolenia na budowę. Stowarzyszenie Tryton marzy także o tym, żeby niemal ukończony już apartamentowiec wyburzyć. Twierdzą, że gdy powstanie tu osiedle, Jeziorko Czerniakowskie z mapy Warszawy może zniknąć. Wyschnie, bo zostaną ich zdaniem zaburzone stosunki wodne w tym rejonie.
Deweloper nie wstrzymuje prac
Deweloper jest jednak pewny swego. I nie boi się, by urzędnicy budowę wstrzymali.
- Prawidłowość decyzji o pozwoleniu na budowę i brak konieczności uzyskania decyzji środowiskowej były przedmiotem odrębnych postępowań i zostały rozstrzygnięte korzystnie dla Marvipol S.A. Ponadto w dniu 3 lutego 2011 roku WSA uchylił postanowienie Generalnego Dyrektora Ochrony środowiska, stwierdzające nieważność postanowienia uzgadniającego decyzję o warunkach zabudowy dla tej inwestycji, a zatem wskazał na brak naruszenia procedur środowiskowych - wyjaśniają wiceprezes firmy Sławomir Horoszewski i członek zarządu Tomasz Wajsgerber, w piśmie przesłanym do TVN Warszawa.
Pełnomocniczka inwestora przekonywała z kolei przed sądem, że inwestycja przy Jeziorku Czerniakowskim środowisku nie zagraża.
- Wbrew temu, co twierdzi strona przeciwna, inwestycja realizowana przez spółkę Marvipol S.A. nie wpływa rażąco na środowisko – zapewniała Natalia Surowiec, pełnomocnik inwestora.
Od wyroku strony mogą się odwołać do Najwyższego Sądu Administracyjnego. Jeśli tego nie zrobią, decyzja wojewody zapaść powinna w ciągu miesiąca.
Michał Traczaq/ec/mz
Po opublikowaniu informacji o wyroku sądu przedstawiciele spółki Marvipol zwróci się do nas o opublikowanie poniższego tekstu:
W imieniu Marvipol S.A. oświadczam, iż postępowanie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w dniu 17 lutego 2011 roku dotyczyło wyłącznie kwestii dopuszczenia Stowarzyszenia Tryton w charakterze strony do postępowania w sprawie pozwolenia na budowę. WSA uznał, iż kwestia przymiotu strony powinna być badana po wszczęciu uprzednim postępowania a nie powinna być przyczyną odmowy wszczęcia postępowania z wniosku Tryton. Przedmiotem wyroku ani ustnych motywów w dniu 17 lutego 2011 roku nie była żadna inna kwestia poza zagadnieniem, na jakim etapie należy oceniać przymiot strony.
W szczególności przedmiotem postępowania i orzeczeniu w dniu 17 lutego 2011 nie była decyzja o pozwoleniu na budowę ale postanowienie o dopuszczenie stowarzyszenie Tryton w charakterze strony.
Prawidłowość decyzji o pozwoleniu na budowę i brak konieczności uzyskania decyzji środowiskowej były przedmiotem odrębnych postępowań i zostały rozstrzygnięte korzystnie dla Marvipol S.A. m. in. w drodze decyzji Wojewody o odmowie stwierdzenia nieważności decyzji o pozwolenie na budowę. Ponadto w dniu 3 lutego 2011 roku WSA uchylił jako naruszające prawo postanowienia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska stwierdzając nieważność postanowienia uzgadniającego decyzję o warunkach zabudowy dla przedmiotowej inwestycji, a zatem wskazał na brak naruszenia procedur środowiskowych.
Żaden organ a w szczególności WSA w orzeczeniu z 17 lutego 2011 roku nie stwierdził, że doszło do naruszenia procedur środowiskowych podczas wydawania pozwolenia na budowę. Sugerowanie że taki fakt miał miejsce jest podawaniem informacji nieprawdziwej i zagraża dobrom osobistym Marvipol SA.
Uzasadnienia wyroków WSA z 3 lutego i 17 lutego nie zostały jeszcze sporządzone.