Społecznicy alarmują o niszczeniu zabytkowych szklarni na Ulrychowie. Stołeczny konserwator zapowiedział kontrolę prac. – Sprawdzimy, czy robotnicy nie ingerują w elementy przeznaczone do zachowania. Kontrolę zaplanowaliśmy na przyszły tydzień – informuje Michał Krasucki.
Charakterystyczne szklarnie na Woli to część ogrodów, których historia sięga XIX wieku, kiedy Jan B. Ulrich założył przy ul. Górczewskiej wzorcowy zakład ogrodniczy. Były szkółki, ogród pokazowy i właśnie szklarnie. W drugiej połowie XX wieku zakład zaczął podupadać, ostatecznie został zlikwidowany. Pozostała tylko część budynków. Teren dawnych ogrodów wraz ze szklarniami jest w rejestrze zabytków od 2001 roku. Należy obecnie do centrum handlowego Wola Park.
"Brak szkieletu"
W ostatnich tygodniach stan zachowanych szklarni mocno zaniepokoił społeczników. "Uwagę zwrócił hałas tłuczonego szkła, który miał dobiegać zza płachty reklamowej. Zaobserwowano brak szkieletu szklarni, na którym były resztki szyb, pozostały ściany boczne" – czytamy w zapytaniu skierowanym do władze dzielnicy, które napisała Aneta Skubida, radna Woli.Pojechaliśmy na miejsce, by ocenić stan obiektów. – Większość betonowych ścian szczytowych zachowano, natomiast konstrukcje betonowe wzdłuż szklarni zostały dość mocno naruszone, co widać po pozostałościach w gruncie i gruzach dookoła. Praktycznie nie ma już konstrukcji metalowych, pozostały jedynie szczątki – relacjonuje Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.Na zapytanie radnej Skubidy odpisał burmistrz dzielnicy. Jak zaznaczył Krzysztof Strzałkowski, z upoważnienia prezydent miasta wydana została decyzja zatwierdzająca projekt budowlany i pozwalająca na zmianą sposobu użytkowania dwóch szklarni. Mają pełnić "funkcję handlowo-usługową z elementami edukacyjno-wystawowymi". Urząd zgodził się na "przebudowę, podniesienie poziomu posadzki i podwyższenie dachu"– napisał burmistrz.
Szklarnie na Ulrychowie
Ściany zostają
Po doniesieniach aktywistów sprawą zainteresował się stołeczny konserwator zabytków. - W 2009 i 2014 roku inwestor trzykrotnie wystąpił do stołecznego konserwatora o uzgodnienia konserwatorskie. Wówczas określono szczegółowo założenia projektowe i funkcję( szklarni- red). W wyniku tych ustaleń w 2015 roku wydane zostało pozwolenie na prace, które jest ważne do 2017 roku - wyjaśnia Michał Krasucki, p.o. stołecznego konserwatora zabytków.
- Zgodnie z wnioskami konserwatorskimi sporządzonymi jeszcze w 1999 r. (karta zabytku) zakładano, że szkło i sama konstrukcja przeszkleń, która jest wtórna, ma zostać wymieniona częściowo na drewnianą, zgodną z historyczną, zachowane natomiast miały zostać murowane ściany, na których cała konstrukcja jest oparta. Część szklarni miała zostać podniesiona. W szklarniach ma być również możliwość sprzedawania roślin, a w drugiej części miejsce na muzeum poświęcone historycznemu zespołowi Ulrychowa – informuje Krasucki.Ostatnio inwestor złożył jednak nowy wniosek o uzgodnienia konserwatorskie. - W tej koncepcji rezygnuje się z dodatkowych ścian ceglanych na rzecz przeszkleń. Szklany ma być również cały dach. Według wcześniejszych założeń miał być pokryty częściowo innym materiałem prześwitującym - precyzuje Krasucki.
Prace, które są obecnie prowadzone, zostaną skontrolowane. – Sprawdzimy, czy robotnicy nie ingerują w elementy przeznaczone do zachowania. Kontrolę zaplanowaliśmy na przyszły tydzień – zapewnia konserwator.O losy szklarni zapytaliśmy przedstawicieli centrum handlowego. W sekretariacie usłyszeliśmy, że mamy wysłać pytania mailem. Zapytaliśmy o stan obiektów i plany inwestora. Czekamy na odpowiedź.
ran