Na trop nieprawidłowości w jednej ze stacji kontroli pojazdów w powiecie garwolińskim wpadli funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie, zwalczający przestępczość gospodarczą i korupcyjną. Z ich ustaleń wynikało, że jeden z diagnostów miał przyjmować łapówki za wystawienie zaświadczeń o badaniach technicznych, których nigdy nie przeprowadził.
Jak relacjonuje oficer prasowy policji w Garwolinie Małgorzata Pychner, funkcjonariusze przeanalizowali dziesiątki różnego rodzaju dokumentów i przesłuchali wielu świadków. Potwierdzili następnie, że 65-letni diagnosta wielokrotnie wystawiał zaświadczenia o zrealizowanych przeglądach technicznych pojazdów. - Mężczyzna jednak nigdy tych pojazdów nie widział, a mimo to wystawiał swoim klientom zaświadczenia o pozytywnym przeprowadzeniu badania. Za rzekomo wykonane czynności pobierał opłatę - przekazała.
Mężczyzna usłyszał zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej oraz poświadczenie nieprawdy. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. Grozi mu do 10 lat więzienia.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Oskarżeni dwaj mężczyźni, którzy mieli wręczyć łapówki
Policjantka dodała, że odpowiedzialności karnej nie uniknie również dwóch mężczyzn, którzy za załatwienie badania technicznego wręczyli diagnoście łapówki.
- Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom, które w zamian za wpis w dowodzie rejestracyjnym wręczyły diagnoście korzyść majątkową. Grozi za to do 10 lat więzienia - zaznaczyła rzeczniczka policji.
Funkcjonariusze w dalszym ciągu badają sprawę i ustalają, czy takich przypadków nie było więcej.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock