Pomnik Braterstwa Broni usunięto z placu Wileńskiego jeszcze w 2011 roku w związku z budową metra. Czy po zakończeniu prac wróci na Pragę, ciągle nie wiadomo.
Wróci, czy nie wróci
Pierwotnie planowano go ustawić 80 metrów od dotychczasowej lokalizacji. PO i SLD konsekwentnie broniły tej koncepcji, ale na początku września doszło do zwrotu akcji. "Gazeta Wyborcza" napisała, że pomnik na Pragę jednak nie wróci. Informacja była jednak nieoficjalna.
- Decyzja zapadła w dyskrecji, ale jest ostateczna. Sprawy mają się tak, że nikt w naszej partii nie chce tego pomnika, przeciwna jest też pani prezydent. Figury żołnierzy są po renowacji, leżą w magazynie i tak już pozostanie do czasu, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie rządziła miastem - cytowali anonimowego polityka PO dziennikarze.
Oficjalnie tych rewelacji nikt jednak nie chciał potwierdzić. - Skupiamy się teraz na metrze – mówił nam rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk i nie ukrywał, że sprawa zostanie rozwiązana dopiero przez radnych kolejnej kadencji.
Warszawiacy, mocno podzieleni w opiniach jaka powinna być przyszłość pomnika, zostali z niejasnym komunikatem - z jednej strony podobno nikt w PO jego powrotu nie chce, z drugiej strony nikt też informacji o decyzji, jakoby ostatecznej, nie potwierdza, a co się stanie z nim stanie po 16 listopada de facto nie wiadomo.
Sasin też nie chce powrotu
- Dobre miejsce na ten monument to Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy Żwirki i Wigury – przekonuje Jacek Sasin, kandydat PiS na prezydenta miasta. O to, czy przy placu Wileńskim powinien stanąć inny monument należy zapytać warszawiaków. – Pomniki powinny pojawiać się w przestrzeni miejskiej po uprzednich rozmowach i ustaleniach z mieszkańcami – stwierdził polityk PiS.
Radni PiS złożyli dzisiaj do rady miasta pismo, które miałaby zmienić obowiązującą już uchwałę w sprawię pomnika. W uchwale opozycji znalazł się zapis, że nową lokalizację "czterech śpiących" rada miasta wskaże w terminie późniejszym. – Uchwała rady miasta z 2011 roku mówi, że pomnik po zakończeniu budowy metra wróci na Plac Wileński. Ostatnio ratusz i politycy Platformy Obywatelskiej tylko nieoficjalnie zapowiadali, że „czterej Śpiący” jednak na Pragę nie wrócą – tłumaczył Sasin i dodał: - Chcemy powiedzieć „sprawdzam” i potwierdzić czy władze Warszawy faktycznie nie chcą by pomnik wrócił na pl. Wileński.
Wolne wnioski i zapytania różne głosowane będą pod koniec dzisiejszego posiedzenia Rady Miasta Warszawy.
jb/
Radni PiS złożą ustawę w sprawie pomnika "czterech śpiących"