"Brak reakcji organizatora", policja forsuje bramę.

Policja podsumowuje niedzielny mecz przy Łazienkowskiej. Funkcjonariusze opublikowali raport dotyczący zajść oraz ich interwencji podczas spotkania. Jak informują, zadyma zaczęła się od kibiców Jagiellonii. Wytykają służbom organizatora "brak odpowiedniej reakcji". Policja i MSW podają, że funkcjonariusze musieli sforsować bramę wejściową, bo ochrona nie miała do niej kluczy.

OBACZ NAGRANIE Z ZAMIESZEK.

O zajściach piszą stołeczna policja oraz MSW na swoim Twitterze. Odpierają zarzuty o późnej reakcji funkcjonariuszy.

- Policja wkroczyła na trybuny 3 minuty po wniosku organizatora o użycie sił policyjnych. Policjanci musieli sforsować bramę wejściową, gdyż ochrona nie posiadała do niej kluczy - informuje MSW. - Przyszedł pracownik ochrony - niestety bez kluczy.. - precyzuje.

Obszerny raport z zajść przedstawia komenda stołeczna.

"Petarda hukowa niedaleko od mężczyzny z dzieckiem"

Według stołecznych policjantów, po godzinie 17.00 kibice Jagiellonii Białystok rzucili dwie petardy hukowe w kierunku stref buforowych (sektor oddzielający kibiców gospodarzy i gości- red.). Jedna z nich eksplodowała w niewielkiej odległości od pracownika służby organizatora.

"Kolejna petarda hukowa eksplodowała niedaleko od mężczyzny z dzieckiem. W związku z rzucaniem petard hukowych w kierunku trybuny zachodniej kibice Legii zasiadający na jej dolnym poziomie opuścili zajmowany sektor" - podaje policja.

O godzinie 18:00 rozpoczął się mecz.

Wiceprezes Ekstraklasy komentuje: "to bandyci" - czytaj więcej.

Sytuacja na Legii według policji - minuta po minucie:

Jak podaje policja, o godzinie 18:32 kibice gości zaczęli się przemieszczać w górne rejony zajmowanych przez siebie sektorów jak i w kierunku promenady za trybuną południową. Wchodzili na ogrodzenie oddzielające sektory gości od strefy buforowej w celu pokonania przeszkody i doprowadzenia do konfrontacji z kibicami warszawskimi.

Według policjantów, z uwagi na brak odpowiedniej reakcji służb organizatora kibice Legii Warszawa dotarli do ogrodzenia oddzielającego sektory kibiców gości od pozostałej części trybuny.

PZPN: Czemu czekano na wyłamanie płotu? - czytaj więcej na sport.tvn24.pl.

Około godz. 18:33 poinformowano kierownika ds. bezpieczeństwa Legii Warszawa o konieczności podjęcia zdecydowanych działań przez służby porządkowe i informacyjne organizatora oraz wzmocnienie dodatkowymi pracownikami rejonu trybuny południowej.

Kierownik ds. bezpieczeństwa ocenił, iż jego służby poradzą sobie z zaistniałą sytuacją.

Około godz. 18:35 kierownik ds. bezpieczeństwa poinformował, że jeszcze nie będzie występował z wnioskiem o wejście na imprezy masowej sił policyjnych.

O godzinie 18:37 pseudokibice Legii Warszawa wyłamali bramkę ewakuacyjną, która była element ogrodzenia oddzielającego sektory gości od pozostałej części trybuny południowej. Doszło do bójki z kibicami Jagiellonii Białystok.

O godzinie 18:38 kierownik ds. bezpieczeństwa w imieniu organizatora wystąpił z pisemnym wnioskiem o wprowadzenie sił policyjnych na teren imprezy masowej.

Około godzinie 18:41 na stadion weszli policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Warszawie. Nie odbyło się jednak bez problemów. W trakcie wprowadzenia funkcjonariuszy na trybunę południową nastąpiło opóźnienie spowodowane zamkniętą bramą i brakiem w tym miejscu pracowników ochrony.

Po około 2 minutach na miejsce przybył pracownik ochrony, który na wezwanie do otwarcia bramy i wpuszczenie policji, oświadczył, że nie posiada kluczy do bramy wejściowej. W związku z tym policjanci sforsowali bramę wejściową.

Po wejściu na trybunę policjanci rozpoczęli działania w celu zatrzymania agresywnych kibiców. W niektórych przypadkach użyli pałek służbowych, siły fizycznej oraz ręcznych miotaczy pieprzu.

Interwencja policjantów odniosła skutek. Kibice stołecznego klubu wycofali się do swoich sektorów, natomiast kibice Jagiellonii zaprzestali dalszych, niezgodnych z prawem, działań.

Utworzono kordon policyjny między sektorami zajmowanymi przez kibiców obydwu drużyn.

Jak informuje stołeczna policja, decyzja o przerwaniu imprezy masowej podjęta została o godzinie 18:34 przez przedstawiciela Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m. st. Warszawy.

Spiker poinformował znajdujących się na terenie stadionu kibiców o przerwaniu imprezy masowej o godzinie 18:49.

Zatrzymani, w tym nieletni

W sumie policjanci zatrzymali 38 osób w związku z bójką: 36 kibiców Jagiellonii, w tym dwóch nieletnich i dwóch kibiców Legii.

Zatrzymani trafili do PDOZ (Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych, które znajdują się w jednostkach policji), ośrodka dla nietrzeźwych oraz Policyjnej Izby Dziecka. Będą przesłuchani.

- W dalszym ciągu trwają oczywiście czynności policyjne - podało MSW na Twitterze.

Decyzją Biura Bezpieczeństwa m. st. Warszawy mecz 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok został zakończony po pierwszej połowie.

KSP/su/mz

Czytaj także: