Do zdarzenia doszło w środę. Strażacy w środę otrzymali zgłoszenie dotyczące pożaru samochodu osobowego na jednym z parkingów w Błoniu. Zadysponowano dwa zastępy straży.
"Po dojeździe na miejsce stwierdziliśmy brak zewnętrznych oznak pożaru na całym parkingu. Jeden z mieszkańców wskazał nam jednak samochód, który był gęsto zadymiony od środka" - opisuje szczegóły akcji Łukasz Trzeciak.
"W wyniku rozpoznania ustalono przyczynę zadymienia - ładujący się na fotelu pasażera power bank. Ze względu na brak możliwości bezinwazyjnego otwarcia pojazdu wykonano dostęp przez okno, usunięto czynnik powodujący zagrożenie oraz tlącą się część fotela" - dodaje.
Akcja zakończyła się po kilkunastu minutach. "Dziękujemy osobie wzywającej za czujne oko i reakcję oraz apelujemy, żeby nie zostawiać urządzeń wyposażonych w akumulatory w miejscach nasłonecznionych i pozbawionych dobrej wentylacji, szczególnie kiedy są w trakcie ładowania. Tym razem udało się uniknąć poważnego pożaru, być może nawet nie jednego pojazdu" - apelują strażacy.
Czytaj też >>> Zderzenie na moście. Policja: w organizmie kierowcy metamfetamina
Autorka/Autor: kz/PKoz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Trzeciak, JRG Błonie