Trzy samochody zderzyły się na moście Gdańskim w Warszawie. Jedna osoba została poszkodowana. Jak wynika z ustaleń policji, w organizmie sprawcy wykryto metamfetaminę. Narkotyki znaleziono także w jego aucie. To doktorant jednej z warszawskich uczelni.
Dwa z trzech samochodów uczestniczących w zdarzeniu były mocno rozbite. Na jezdni leżały porozrzucane plastikowe elementy. Jak dowiedział się reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, jedna osoba była badana w karetce. W zdarzeniu poszkodowana została kierująca toyotą, trafiła do szpitala.
Policjanci zgłoszenie o zdarzeniu otrzymali o godzinie 8.16. - Zderzyły się trzy pojazdy: kia, toyota i opel. Kierujący przebadani pod kątem trzeźwości, są trzeźwi. Wyłączony z ruchu był jeden pas, drugim ruch odbywa się wahadłowo - poinformował po godzinie 8 Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji. W godzinach porannego szczytu komunikacyjnego, w związku z wypadkiem, utworzył się około półtorakilometrowy korek w stronę ronda Zgrupowania AK "Radosław".
Później policja podała więcej szczegółów zdarzenia. - Z ustaleń policjantów wynika, że sprawcą zdarzenia był kierujący pojazdem marki Kia. W tym pojeździe funkcjonariusze znaleźli substancję, wskazującą na narkotyki. Została zabezpieczona. Kierujący kią został poddany badaniu, test potwierdził obecność w jego organizmie metamfetaminy - przekazał Wiśniewski. I dodał, że mężczyzna został zatrzymany.
My nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kierowca jest doktorantem, pracownikiem dydaktycznym jednej z warszawskich uczelni.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl