Bero stracił łapę. Studenci wydrukowali mu nową

Teraz piesek przejdzie rehabilitację
Źródło: Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl

Studenci Politechniki Warszawskiej stworzyli protezę dla dalmatyńczyka Bero, któremu na skutek nowotworu amputowano łapę. Proteza powstała w technologii druku 3D. Psa czeka teraz rehabilitacja - musi od nowa nauczyć się chodzić.

Przez siedem lat Bero był wesołym i zdrowym psem. Jesienią ubiegłego roku zaczęły się kłopoty, psu puchło kolano. Diagnoza brzmiała jak wyrok - nowotwór kości.

- Zadecydowaliśmy wspólnie z lekarzami, że najlepszym wyjściem będzie amputacja kończyny, bo chcieliśmy za wszelką cenę go ratować, a nie patrzeć jak się męczy i powoli umiera - mówi Barbara Bogdańska, właścicielka dalmatyńczyka.

Bero trafił do kliniki weterynaryjnej doktora Igora Bissenika. Po amputacji lekarz skierował właścicieli na Politechnikę Warszawską. Pomysł wydawał się egzotyczny, protezę łapy mieli... wydrukować studenci. W Pracowni Projektowania i Wytwarzania Implantów Instytutu Mechaniki i Poligrafii powstał projekt spersonalizowanej protezy dla dalmatyńczyka.

Nowa łapa dzięki technologii 3D

- Najpierw pobraliśmy wymiar kikuta do konstrukcji, który następnie został odlany w tradycyjnym gipsie i przeszedł serię pomiarów przy pomocy skanera 3D. Dzięki temu otrzymaliśmy model CAD-owski w naszym oprogramowaniu - opowiada Maciej Gołaszewski ze Studenckiego Koła Naukowego Biomechaniki i Inżynierii Biomedycznej "Biomech".

Końcowy egzemplarz został wykonany przy pomocy drukarek 3D w technologii SLS i FDM, czyli spiekania selektywnego proszków poliamidowych. Metoda polega na rozprowadzeniu warstw proszku (poliamid wzmacniany włóknem szklanym), które są miejscowo spiekane wiązką lasera według wcześniej wprowadzonych danych.

- To oprzyrządowanie ortopedyczne jest idealnie dopasowane do potrzeb naszego pupila. Protezę można regulować tak, aby była jak najwygodniejsza dla niego podczas procesu rehabilitacji - tłumaczy Gołaszewski i dodaje, że materiał, z którego wykonana jest proteza ma dużą wytrzymałość i może służyć dalmatyńczykowi latami.

"To będzie jego stała towarzyszka"

Jak twierdzi, właścicielka psa, Bero zdaje się być zadowolony z protezy. Ale wciąż nie chodzi swobodnie, ma trudności ze stawianiem ciężaru ciała na prawą stronę. To skutek choroby, podczas niej doszło do zaniku mięśni. Żeby wrócić do pełnej formy, musi przejść rehabilitację.

- Wcześniej cały czas szukał kikutem punktu podparcia, teraz chętnie używa protezy, lekarze prognozują, że za miesiąc powinno być lepiej. Pies może w niej leżeć, spać, chodzić na spacery. To będzie jego stała towarzyszka - mówi Barbara Bogdańska.

Tymczasem studenci z Politechniki Warszawskiej dostają kolejne "zlecenia". - Mamy już kilku następnych zainteresowanych, którzy proszą o pomoc dla ich pupili. Mamy nadzieję, że to się nam uda, a w przyszłości będziemy mogli pomagać też ludziom - podsumowuje student.

Tak powstawała proteza dla Bero

Projekt zrealizowali: 
Maciej Gołaszewski SKNBiIB "BIOMECH", dr inż. Roman Grygoruk Zakład Konstrukcji Maszyn i Inżynierii Biomedycznej, dr n. wet. Igor Bissenik Klinika Weterynaryjna "Puławska".

kś/b

Czytaj także: