Pijana opiekunka przyszła odebrać dziecko z przedszkola. "W torebce miała butelkę wódki"

Opiekunka usłyszała zarzuty (zdjęcie ilustracyjne)
Mucha: może byśmy zaczęli poważnie rozmawiać o alkoholu w Polsce
Źródło: TVN24
Warszawscy policjanci zostali zaalarmowani o awanturującej się opiekunce, która przyszła odebrać dziecko z przedszkola. "Okazało się, że kobieta jest kompletnie pijana i pod opieką miała już półtoraroczne dziecko. Podczas interwencji znieważyła i naruszyła nietykalność cielesną policjantów" - informuje Marta Sulowska, rzeczniczka bemowskiej policji.

Do incydentu doszło we wtorek po godzinie 12. "Policjanci z Bemowa otrzymali zgłoszenie od pracowników placówki o tym, że opiekunka przyszła odebrać trzyletnie dziecko i może być pod wpływem alkoholu. Kobieta pod swoją opieką miała już półtoraroczne dziecko, którym pracownicy od razu się zaopiekowali" - opisuje w komunikacie Sulowska.

"Na miejscu policjanci sprawdzili stan trzeźwości kobiety. Badanie alkomatem wykazało, że 48-latka ma 2,5 promila alkoholu w organizmie, w torebce miała butelkę wódki" - dodaje.

Była agresywna podczas interwencji

W trakcie interwencji kobieta przez cały czas była agresywna. "W końcu swoją agresję fizyczną i słowną skierowała wobec policjantów, używała słów powszechnie uznanych za obelżywe, nie wykonywała ich poleceń, stawiała czynny i bierny opór. Policjanci zatrzymali 48-latkę" - przekazuje rzeczniczka.

Dochodzeniowcy zgromadzili materiał dowodowy. Podejrzana usłyszała trzy zarzuty karne dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w związku z ciążącym obowiązkiem opieki oraz znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów.

Grozi jej pięć lat więzienia.

Czytaj także: