Biało-czerwona barierka z napisem "ZDM" miała utrudnić skręt w prawo z ul. Lipowej na Wybrzeże Kościuszkowskie. Jeszcze w poniedziałek po południu ruchem w tym miejscu kierował rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, później przyjechała policja.
Barierka miała zaradzić notorycznemu łamaniu przepisów. We wtorek po południu na miejscu pojawił się nasz reporter, aby sprawdzić czy kierowcy zwracają uwagę na zaporę. - Przez kilkadziesiąt minut pod prąd przejechała kilkanaście aut - powiedział Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
bf//ec
Źródło zdjęcia głównego: fot. Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl