165 posypywarek o 4.00 rano wyjechało na stołeczne ulice. Akcja trwała co najmniej 3 godziny. Od wczesnych godzin porannych w stolicy utrzymywała się gołoledź.
Wielu mieszkańców tuż po wyjściu z domu musiało się "nagimnastykować" żeby utrzymać równowagę na "lodowym" chodniku. Skrzący lód pokrył też ulice. - Nie da się jechać szybciej niż 50, 60 km na godzinę. Od rana widziałem już kilka kolizji, na Trasie Łazienkowskiej rozbiły się trzy auta - poinformował tvnwarszawa.pl jeden z taksówkarzy.
Jak informowali synoptycy, o 6.00 słupki rtęci pokazały -1 st. C. Padała marznąca mżawka.
Dzisiaj w Warszawie w najcieplejszym momencie temperatura powietrza wyniesie jedną kreskę powyżej zera.
Posypywarki na ulicach
Od 4 rano przez trzy godziny 165 posypywarek zabezpieczało nawierzchnię jezdni przed śliskością zimową. Akcja objęła ponad 1400 km stołecznych ulic. - Nasi kontrolerzy są na ulicach. Cały czas monitorujemy sytuację - informuje Zofia Kłyk, rzeczniczka ZOM. - Na razie po wszystkich ulicach, za które odpowiadamy, ruch odbywa się bez przeszkód - dodaje.
Kolejne działania Zarząd Oczyszczania Miasta zleci biorąc pod uwagę stan nawierzchni ulic, dane meteorologiczne i prognozy pogody. ZOM odpowiada za utrzymanie przejezdności tylko tych ulic, którymi kursują autobusy komunikacji miejskiej, tj. 40procent stołecznych dróg.
Pozostałe oczyszczane są m.in. na zlecenie urzędów dzielnic.
Prognoza pogody na sobotę
su//ec
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl