Zniknął po uderzeniu w bariery na autostradzie. Zostawił samochód i ślady krwi 

Sprawą zajmuje się policja
Sprawą zajmuje się policja
Źródło: Shutterstock
Kolizja na autostradzie A2. Kiedy służby dojechały na miejsce, kierowcy już nie było. Ale zostawił samochód i ślady krwi. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24. 

Do zdarzenia doszło w niedzielę nad ranem, około godziny 5.00, na wysokości MOP Brwinów, w kierunku Warszawy. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o aucie osobowym, które uderzyło w bariery.

- Kiedy dojechaliśmy na miejsce, w środku samochodu nikogo nie było – przekazuje Karol Kroć z pruszkowskiej straży pożarnej.

Jednak, jak dodaje strażak, kierujący pozostawił po sobie ślady.

Krew na ławce i na ogrodzeniu

- We wnętrzu auta zauważyliśmy ślady krwi, rozpoczęliśmy poszukiwania poszkodowanej osoby – opisuje strażak.

Na miejsce wezwano jeszcze policję oraz pogotowie.

Ślady krwi znaleziono też na ławce znajdującej się na MOP-ie oraz ogrodzeniu, które poszkodowany najprawdopodobniej sforsował, aby opuścić teren autostrady.

- Po godzinie 7 straż pożarna zakończyła swoje poszukiwania – mówi Kroć.

Policja wyjaśnia

Teraz sprawą zajmuje się policja. – Nie ustaliliśmy jeszcze, kto kierował rozbitym peugeotem. Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia – powiedział po godzinie 10 Tomasz Oleszczuk z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Utrudnienia na drogach

20191220_153734
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Większe niż zwykle korki w stolicy
Większe niż zwykle korki w stolicy
Teraz oglądasz
Ostatni przedświąteczny weekend na drogach
Ostatni przedświąteczny weekend na drogach
Teraz oglądasz
Czytaj także: