Podejrzana o atak na mężczyznę w Wawrze usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Zdaniem prokuratury, przyczyną tego zdarzenia mogły być konflikty sąsiedzkie. W tej sprawie zatrzymano w sumie trzy osoby.
Mężczyzna z ranami ciętymi klatki piersiowej trafił we wtorek do szpitala. Dziś śledczy potwierdzają, że został zaatakowany nożem. Do zdarzenia doszło na ulicy Kresowej, na parkingu między samochodami. Jak relacjonował wówczas nasz reporter, podejrzana o zaatakowanie mężczyzny uciekła z miejsca zdarzenia, ale w krótkim czasie została schwytana w okolicy. To 28-letnia Patrycja K.
Kobieta została już przesłuchana.
"Przyznała się do winy"
- Prokurator przedstawił jej zarzut usiłowania zabójstwa. Kobieta przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia - informuje Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
W związku ze sprawą zostały zatrzymane jeszcze dwie inne osoby - kobieta i mężczyzna. - Kobieta usłyszała zarzut utrudniania śledztwa poprzez zacieranie śladów i niezawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Mężczyznę przesłuchano w charakterze świadka - dodaje rzecznik.
Konflikty sąsiedzkie
Ranny mężczyzna oraz podejrzana mieszkają na jednym osiedlu. - Jak ustalono w oparciu o relacje podejrzanych i świadków, najbardziej prawdopodobnym motywem tego zdarzenia były konflikty sąsiedzkie - mówi Saduś.
Prokuratura zapowiada skierowanie do sądu wniosków o tymczasowy areszt dla obu podejrzanych. Jak tłumaczy Saduś, w obu przypadkach są one uzasadnione obawą matactwa. W odniesieniu do Patrycji K. przemawia za tym również wysoki wymiar grożącej jej kary - za próbę zabójstwa może zostać skazana nawet na dożywocie. Poszkodowany mężczyzna nadal przebywa w szpitalu. - Jego stan jest ciężki, ale stabilny - zaznacza Saduś.
Atak w Wawrze
kk/pm