"Anna" zaczęła wiercić: 5 metrów w 48 godzin

TBM wierci pod rondem Daszyńskiego
TBM wierci pod rondem Daszyńskiego
Źródło: budowametra.pl | budowametra.pl
Od środy "Anna" wywierciła 5 metrowy fragment tunelu II linii metra. To daje nieco ponad 10 cm na godzinę. - Najtrudniejszy jest sam początek - komentuje Mateusz Witczyński, rzecznik konsorcjum budującego podziemną kolejkę.

Pierwszy z czterech TBM-ów, które będą budowały centralny odcinek II linii metra, po raz pierwszy wgryzł się w ziemię 16 maja pod rondem Daszyńskiego. Stalowy kret wystartował w samo południe. A to oznacza, że w ciągu 48 godzin udało się wywiercić 5 metrów, co daje nieco ponad 10 cm na godzinę.

- Tarcza pokonała specjalnie wykonany kołnierz i rozpoczęła przegryzanie się przez ścianę szczelinową (w sumie przesunęła się ok. 5 metrów). Na początku przyszłego tygodnia powinna wyjść przez ścianę szczelinową i zacząć drążenie w górotworze - precyzuje Witczyński.

Jeszcze przed startem przedstawiciele konsorcjum budującego metro zapowiadali, że "Anna" będzie pracować z prędkością 10 metrów na dobę. - Jest to prędkość średnia dla całego odcinka. Te wyliczenia zawierają w sobie montaż, demontaż oraz czynności technicze – precyzuje Witczyński.

Rzecznik podkreśla także, że TBM na razie nie pracuje z pełną mocą. - Nacisk nie może być na razie za duży, bo mogłoby się to skończyć uszkodzeniem ściany przyszłej stacji metra - wyjaśnia.

Niewybuchy? "Tak głęboko ich nie ma"

"Anna" nie natrafiła na razie na żadne przeszkody, ale te prędzej, czy później mogą się pojawić.

- Najniebezpieczniejsze dla tarczy TBM mogą być głazy narzutowe. Jeżeli tarcza na nie trafi, to albo je sforsuje albo trzeba będzie użyć dynamitu do ich wysadzenia – tłumaczy Witczyński.

Tylko pozornym niebezpieczeństwem na budowie metra są za to niewybuchy z czasów II wojny światowej.

- Tarcza pracuje w tej chwili na głębokości około 9–10 metrów. To jest poniżej granicy nasypu działalności człowieka, dlatego nie ma obawy, że tarcza trafi na niewypały – zapewnia Witczyński.

Łącznik i tunel

Celem "Anny" jest wybudowanie łącznika z I linią i wykopanie tunelu do stacji Powiśle. W czerwcu wyruszy druga z maszyn, która również będzie drążyć tunel w stronę Wisły. TBM to wielka maszyna, przypominająca nieco małą fabrykę. Waży 600 ton i mierzą prawie po 100 metrów długości. Jednocześnie drąży, przesuwa się i pozostawia za sobą gotowy tunel.

band/par

Czytaj także: