- Skrupulatna i szczegółowo przeprowadzona, a środki personalne wobec urzędników, którzy dopuścili się nadużyć, wystarczające - tak kontrolę, którą Ratusz zlecił po wybuchu tzw. afery bemowskiej, skomentował jego rzecznik Bartosz Milczarczyk. Według raportu pokontrolnego bemowscy urzędnicy kupowali drogie laptopy i telefony, prywatnie korzystali ze służbowych samochodów, czy zawierali umowy po nierynkowo wysokich cenach.