Ponad rok potrzebowali drogowcy, żeby ostatecznie wziąć się za naprawę nawierzchni Trasy Mostu Północnego. Do tej pory zbierała się w tej sprawie komisja, wykonano ekspertyzę, zlecono też obserwację jezdni, a Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych twierdził, że problem nie był "czymś supernadzwyczajnym".
Wybrzuszony asfalt, pękające bąble i asfalt schodzący płatami - tak ponad rok temu wyglądała jezdnia trasy od strony Białołęki w kierunku Bielan. W międzyczasie jezdnia została załatana, ale problem do końca nie zniknął. Docelowo naprawa ma się odbyć w najbliższy weekend, a to oznacza utrudnienia dla kierowców.
Wyłączą cztery pasy
- Prace najprawdopodobniej ruszą w najbliższy piątek wieczorem i zakończą się w poniedziałek nad ranem. Obejmą wymianę izolacji oraz nawierzchni trasy - wyjaśnia Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. - Wyłączone zostaną po dwa pasy ruchu w obu kierunkach - dodaje.
Jak informuje Gajewska, w kwietniu Instytut Badawczy Dróg i Mostów zlecił obserwację trasy, aby przyjrzeć się, czy w okresie wakacyjnym, w trakcie upałów, nie pojawiają się nowe ubytki. - Zaobserwowano jeszcze jedno wybrzuszenie - mówi rzeczniczka.
Ale problemy zaobserwował reporter tvnwarszawa.pl już ponad rok temu. Co w międzyczasie zrobiono, by zniknęły? Choć pisaliśmy o tym nie raz, to warto przypomnieć, jak drogowcy argumentowali tak długo trwające działania.
Ma już rok
8 sierpnia 2013 roku nasz reporter zauważył poważne ubytki nawierzchni na środkowym pasie, nad ul. Myśliborską. Kolejne pęknięcia pojawiały się co kilka dni.
TAK WYGLĄDAŁ MOST W SIERPNIU UBIEGŁEGO ROKU:
Drogowcy zapewnili wówczas, że most jest bezpieczny i w tej sprawie zbierze się komisja. - Na razie nie są znane przyczyny usterki, ale to nie jest nic supernadzwyczajnego - komentowała wtedy Gajewska. I dodała, że wadą zajmie się wykonawca w ramach gwarancji.
W sprawie problemów na moście zabrała głos nawet prezydent stolicy.- Takie rzeczy po półtora roku się zdarzają - skomentowała na antenie TVN24 Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Ekspertyza i obserwacja
W sierpniu ubiegłego roku załatano tymczasowo dziury na trasie. Instytut Badawczy Dróg i Mostów przez kilka miesięcy wykonywał ekspertyzę, która miała przedstawić przyczyny problemu i wskazać, jak ubytki naprawić.
Wyniki ekspertyzy zostały podane w październiku 2013 roku. Według IBDiM winny był cement, a nie wykonawca. - Instytut jest zdania, że główną przyczyną powstawania pęcherzy są substancje metaliczne, zawarte w cemencie użytym do produkcji betonu - poinformowała wówczas Gajewska.- Substancje te najprawdopodobniej weszły w reakcje chemiczne powodujące wydzielanie gazów. Przy szczelnej izolacji płyty wiaduktu i w wysokiej temperaturze, wzrosło ciśnienie gazu i w efekcie pojawiły się pęcherze - tłumaczyła.
Ale już w kwietniu 2014 ZMID omawiał z wykonawcą szczegóły docelowej naprawy. Okazało się, że dojdzie do skutku dopiero po wakacjach, gdyż IBDiM zlecił obserwację trasy.
su/ran