Najnowsze

Najnowsze

Zniszczona wiata stacji metra. Runęły elementy rusztowania

Źle zabezpieczone rusztowanie zniszczyło wiatę nad stacją metra przy ulicy Świętokrzyskiej. W czasie wichury na szyby spadły niezabezpieczone elementy. - Koszt wymiany szyb pokryje firma prowadząca remont - mówi Maciej Czerski z biura prasowego Warszawskiego Metra.

"Rzucał kamieniami w auta", wpadł przez własnego psa

Spuszczony ze smyczy pies zarysował metalową obrożą lakier stojącego radiowozu. - Okazało się, że właściciel psa to ten sam mężczyzna, który rzucał kamieniami w auta dwa tygodnie temu i był poszukiwany - informuje policja.

W tych miejscach kąpiel jest niebezpieczna

Jedenaście nowych miejsc dołączy do czarnej listy kąpielisk na Mazowszu. Niebezpieczne zbiorniki wodne oznaczane są tzw. czarnymi punktami. W tym roku pojawi się kolejnych 11 tablic ostrzegawczych. W sumie w województwie będzie ich już 132.

Dreamliner nie wyleciał z Chicago do Warszawy

Problemy dreamlinera w barwach Polskich Linii Lotniczych LOT. Maszyna od poniedziałku jest uziemiona w Chicago, po tym, jak wykryto w niej usterkę techniczną. Obecnie przewoźnik czeka na nową część, dzięki której maszyna zostanie naprawiona. Pierwsze informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.

To koniec fotoradarów. "Trafią do magazynu"

Koniec i tak nie działających już fotoradarów nadchodzi wielkimi krokami. Straż miejska ogłosi lada dzień przetarg na demontaż urządzeń. Mają trafić do magazynu jeszcze w tym roku.

Selfie z pierwszym kibicem Warszawy

Przed czwartkowym meczem z Portugalią w ćwierćfinale Euro 2016 reprezentacja Polski zyskała ważnego kibica. W biało-czerwone barwy ubrany został Zygmunt III Waza. Pomnik króla ozdobiony został szalikiem z napisem Polska.

Pomogli 30 tysiącom Ukraińców, muszą się wynieść z Nowego Światu

Po ponad dwóch latach działalności Fundacja Otwarty Dialog zamknęła warszawskie centrum "Ukraiński Świat". Było to pierwsze i największe centrum pomocy dla licznie przybywających do Polski Ukraińców. Udzieliło pomocy ponad 30 tysiącom osób.O powodach zamknięcia "Ukraińskiego Świata" rozmawiamy z Tomaszem Czuwarą z Fundacji Otwarty Dialog. Alex Kłoś: Jaki efekt dla społeczności ukraińskiej będzie miało zamknięcie Ukraińskiego Świata?Tomasz Czuwara: Ukraińcy, którzy wcześniej mogli u nas dowiedzieć się, gdzie mogą posłać dziecko do szkoły, zalegalizować pobyt czy uczyć się języka polskiego, muszą radzić sobie sami. Korzystają z komercyjnych firm, które dostarczają takich informacji, ale w ograniczonym zakresie i oczywiście nie za darmo.Kolejna sprawa to bezpłatna pomoc psychologiczna, z jakiej mogły skorzystać osoby z zespołem stresu pourazowego. Ludzie, którzy doświadczyli wojennej traumy i uciekli do Polski z przysłowiową jedną walizką są teraz zupełnie pozbawieni pomocy. Co zadecydowało o zamknięciu Centrum?Jesteśmy bardzo wdzięczni miastu za to, że ponad dwa lata mogliśmy nieodpłatnie prowadzić nasze Centrum w tak atrakcyjnym miejscu. O tym, że je zamknęliśmy zadecydowało kilka powodów. Utrzymywaliśmy je wyłącznie ze składek od darczyńców. Koszty eksploatacji wynosiły 10 tys. złotych miesięcznie. W 2015 r. zaczęliśmy otrzymywać pogróżki, w efekcie czego zamontowaliśmy monitoring. Wiązało się to z koszem 20 tys. złotych. Przydał się bardzo, gdy 11 września 2015 w centrum eksplodował ładunek pirotechniczny. Na szczęście wtedy nic nikomu się nie stało, ale straty nie były duże.Dlaczego Ukraiński Świat nie mógł na siebie zarabiać?Jako, że dostaliśmy lokal od miasta na mocy porozumienia w użytkowanie za darmo, to nie mogliśmy prowadzić żadnej działalności komercyjnej, organizować biletowanych imprez, a nawet sprzedawać koszulek i książek. Miejsce nie generowało zysku, z którego moglibyśmy je utrzymywać. Otrzymaliśmy raz pomoc finansową od miasta, tzw. mały grant na pomoc psychologiczną, w wysokości ok. 10 tysięcy złotych. Psycholog pracował u nas za te pieniądze przez trzy miesiące.Nieuregulowana jest także sytuacja prawa lokalu...... czego efektem było to, że na początku podpisywaliśmy z miastem umowę na jego użytkowanie co miesiąc, a potem co trzy. Przez to, że mieliśmy tak krótką perspektywę czasową, nie mogliśmy zaplanować z wyprzedzeniem żadnych poważniejszych działań.Ale nadal mieliście to miejsce za darmo.W końcu usłyszeliśmy, że od maja będziemy musieli płacić czynsz. Jego wysokość nie została precyzyjnie określona. W zależności od tego, czy będziemy prowadzić dalej tylko działalność społeczną i kulturalną mogło być to kilkanaście złotych za metr kwadratowy, a jeżeli komercyjną, połączoną ze sprzedażą alkoholu, to nawet 90. Zaproponowaliśmy władzom dzielnicy utworzenie antykawiarni ukraińskiej, która mogłaby finansować czynsz i działania pomocowe, ale propozycja nie spotkała się z entuzjazmem. Wtedy podjęliśmy decyzję, że się pakujemy, bo nie poradzimy sobie finansowo. Lokal ma 1200 metrów powierzchni. Już wcześniej przymierzaliśmy się do tego, żeby zacząć działalność komercyjną, która finansowałaby działalność pomocą. Jednak ostatecznie doszliśmy do wniosku, że zrealizujemy ten projekt w innym lokalu. Co dalej?

Wygasła umowa, z metra znikają bankomaty

"Ze stacji pierwszej i drugiej linii metra zniknęły bankomaty. O co chodzi?" - niepokoją się nasi czytelnicy. - Są demontowane, ponieważ wygasła umowa – odpowiada rzeczniczka Metra. I dodaje, że niebawem pojawią się nowe.

Muzeum umiera "a sępy już krążą"

Widmo likwidacji coraz głębiej zagląda w oczy Muzeum Techniki. Placówka tonie w długach i nie widać chętnych do podania pomocnej dłoni. Jeśli któreś z ministerstw nie rzuci koła ratunkowego, placówka pójdzie na dno.

Ukradł 50 tys. dolarów w USA, wpadł w Konstancinie

Policjanci z komendy stołecznej zatrzymali 63-latka ściganego przez Interpol. Mężczyzna był poszukiwany m.in. za kradzież 50 tys. dolarów (czyli około 200 tys. zł). Trafił do tymczasowego aresztu, gdzie oczekuje na ekstradycje do Stanów Zjednoczonych.

Utknęła w zalanym tunelu. Akcja "wyławiania" auta

Kilkoro odważnych postanowiło pomóc kobiecie, której… auto utknęło w zalanym tunelu w Brwinowie. Na miejscu pracowała też straż pożarna. Wspólnymi siłami udało się wyciągnąć pojazd. – Samochód nie nadawał się do jazdy. Działały jedynie światła – relacjonował jeden ze świadków.

Matka oskarża policję: zatrzymali syna za logo Razem, wyzywali go

Policjanci zatrzymują młodego mężczyznę za znaczek partii Razem, ubliżają mu, a na koniec wystawiają mandat - taką wersję wydarzeń sprzed kilku dni przedstawiła w internecie jego matka. Policjanci twierdzą jednak, że to 20-latek był wulgarny. Podkreślają, że w czasie interwencji było czuć od niego alkohol. Chłopak miał też straszyć funkcjonariuszy, że stracą pracę, bo ma "kontakty".