- Pracownika huty szkła nie było stać, by kupić a to cukierki, a to ciasteczka, które kiedyś wieszało się na choinkach. Stwierdził, że pójdzie do pracy i zrobi sobie coś ze szkła - przypomina Karina Jamorek z warszawskiej fabryki bombek. Jak powiedział - tak zrobił. Ozdoby spodobały się tak bardzo, że wieszamy je do dziś. A jak powstają? Kamera TVN24 odwiedziła miejsce, w którym powstają bombki.