Samotnie błąkające się psy, ranne ptaki, zagubione legwany czy węże – ponad 10 tysięcy zwierząt odłowił w minionym roku Ekopatrol. Zgłoszenia wpływały średnio co 14 minut. – Tak dużej liczby jeszcze nie było – podkreślają z dumą funkcjonariusze.
Liczba zgłoszeń z prośbą o udzielenie pomocy zwierzętom przekroczyła 36,5 tysięcy. Rekordzistą okazał się Mokotów, skąd wpłynęło ich blisko 4 tysięcy. Na drugim miejscu znalazło się Śródmieście (3 tys.), na kolejnych Praga Południe i Białołęka.
Funkcjonariusze podkreślają, że wzrosła nie tylko liczba zgłoszeń, ale leż liczba interwencji przeprowadzonych przez Ekopatrol. W porównaniu do 2015 roku, w ubiegłym było ich około 9 proc. więcej.
Głównie psy i koty
- Strażnicy reagowali na każde wpływające zgłoszenie. Ekopatrol. Przeważały interwencje, w trakcie których konieczna była specjalistyczna pomoc, kiedy zwierzęta musiały zostać odłowione, kiedy były ranne, uwięzione, agresywne, bezdomne lub kiedy w przestrzeni publicznej pojawiły się np. zwierzęta egzotyczne – wyjaśnia Piotr Mostowski, zastępca naczelnika oddziału ochrony środowiska straży miejskiej.
Zdecydowana większość zwierząt, którym pomaga Ekopatrol to ssaki. Najczęściej psy, których było blisko 29 tys. i koty – 1,6 tys. Znacznie rośnie też liczba ptaków. W ubiegłym roku strażnicy uratowali ich o 20 proc. więcej niż w 2015.
"129 razy interweniowali strażnicy udzielając pomocy gadom, pajęczakom czy nawet pancerzowcom" – wyliczają w komunikacie prasowym.
Los uratowanych zwierząt bywa różny. Po odpowiedniej rekonwalescencji pod okiem strażników trafiają albo do środowiska naturalnego, albo do zoo.
Pyton, legwan, krab
Ogród zoologiczny zasilił w ubiegłym roku chociażby pyton, którego jedna z mieszkanek Pragi Południe znalazła w łazience. Był też waran stepowy znaleziony przed blokiem przy ul. Kobielskiej czy legwan zielony spacerujący chodnikiem na ul. Bajońskiej.
Wśród egzotycznych przypadków strażnicy wspominają również kraba tęczowego znalezionego w dzielnicy Włochy.
Dzięki czipom część zagubionych zwierząt trafia bezpośrednio do swoich właścicieli. - Liczba takich przypadków rośnie. W 2016 roku o ok. 6 proc., ale już w skali ponad pięciu lat o ponad 51 proc. To dobra informacja, bo oznacza, że właściciele coraz bardziej dbają o zwierzęta, są świadomi zagrożeń i coraz częściej korzystają z programów miejskich – podkreśla Agata Bitnerowska, kierownik referatu ds. ekologicznych straży miejskiej.
I przypomina, że czipować można nie tylko psy, ale też koty.
15 lat Ekopatrolu
W ubiegłym roku Ekopatrol obchodził 15-lecie swojej działalności w Warszawie. "Pierwszy powstał na terenie dawnej gminy Warszawa Ursynów. Był pierwszym nie tylko w stolicy, ale również w kraju" – wspominają funkcjonariusze.
Dziś w pracuje w nim 46 strażników miejskich. Dysponują oni 11 specjalistycznymi radiowozami przystosowanymi do przewozu zwierząt, na których pokładzie znajdują się m.in.: chwytaki i sieci weterynaryjne oraz transportery do przewozu zwierząt.
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska