Główny cel rozpoczętego w sobotę szkolenia to przygotowanie organizacji paramilitarnych do udziału w egzaminie sprawdzającym ich zdolność do współpracy z wojskiem. Ma trwać blisko rok.
Jak przyjmować pozycję
Specjaliści z pododdziałów będą się szkolić w łączności, pierwszej pomocy medycznej i działaniach logistycznych, by przygotować się do współpracy z wojskiem. W sobotę żołnierze instruowali adeptów m.in., jak przyjmować pozycję zasadniczą i swobodną na komendy "baczność" i "spocznij".
Kursanci otrzymali "Vademecum Strzelca", które ma być wspólnym minimum programowym dla organizacji paramilitarnych i klas mundurowych. Zawiera on. m.in. podstawowe informacje o polskich siłach zbrojnych, międzynarodowym prawie humanitarnym konfliktów zbrojnych i musztrze.
W szkoleniu biorą udział przedstawiciele kilkudziesięciu organizacji, które zakwalifikowały się w programie "Paszport" sprawdzającym umiejętności ochotników i stowarzyszeń do współdziałania z jednostkami wojskowymi. Rok szkoleniowy zakończy się egzaminem.
"Utrzymywać naród w gotowości"
- Szkolenie ma doprowadzić do tego, byście byli gotowi do podjęcia służby w wojsku, w oddziałach obrony terytorialnej kraju, ale przede wszystkim, byście byli zdolni do współdziałania z wojskiem w wysiłku proobronnym także w życiu codziennym – powiedział Antoni Macierewicz, szef MON. - Byście stali się zalążkiem tej siły, która na co dzień utrzymuje naród w gotowości, w zdolności do odparcia każdego zagrożenia, w świadomości, że bez siły zbrojnej, bez zdolności do podjęcia walki czynnej nie ma niepodległości – dodał.
Zdaniem Macierewicza armia zawodowa w żadnym państwie, które znajduje się w takiej sytuacji geopolitycznej jak Polska, nie wystarczy; konieczna jest obrona terytorialna, do służby w której przygotowują organizacje proobronne.
- Będąc na wschodniej flance NATO, pod nieustanną presją zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej, w sytuacji, gdy głównym narzędziem pierwszego uderzenia ze strony rosyjskiej jest wojna hybrydowa, rozwój takiej formacji jak obrona terytorialna (…) był konieczny, zresztą był odpowiedzią na spontaniczną reakcję społeczeństwa – powiedział. Podkreślił, że wiele stowarzyszeń powstało po rosyjskiej agresji wobec Ukrainy w 2014.
Dyrektor biura ds. proobronnych MON Waldemar Zubek zwrócił uwagę, że w inauguracji wzięli udział także przedstawiciele powiatowych struktur organizacji paramilitarnych. "To odpowiedź na ujednolicenie wyszkolenia i zgrania tego wyszkolenia z wyszkoleniem wojskowym" – ocenił.
Program "paszportów do współpracy z siłami zbrojnymi" został zaprezentowany w listopadzie ub. r. "Paszport" ma zaświadczać, że dana grupa ludzi odbyła szkolenia, które pod względem umiejętności, zasad bezpieczeństwa, procedur i terminologii powodują, że może ona brać udział we wspólnych ćwiczeniach z oddziałami wojskowymi lub należącymi do innych organizacji paramilitarnych, które taki dokument zdobędą.
Włączenie organizacji paramilitarnych do systemu bezpieczeństwa państwa, w tym przygotowania rezerw mobilizacyjnych było przed dwoma laty tematem pierwszego kongresu ok. 120 organizacji proobronnych współpracujących z MON i klas mundurowych, które działają w blisko 300 szkołach.
ZOBACZ TEŻ, JAK WYGLĄDAŁA UBIEGŁOROCZNA PARADA OKIEM PILOTÓW:
Tak wyglądała parada z perspektywy pilotów
PAP/ran/gp