Morsy lubią zimną wodę, ale mają gorące serca. Około stu osób weszło do lodowatej wody w Piasecznie, inni dopingowali ich z brzegu. Specjalny piknik połączony był z kwestą na leczenie małej Ali.
Wszyscy wskakują do przerębla w kształcie serca, bo serca piaseczyńskie morsy mają gorące. Piknik, w czasie którego przez cały dzień zbierane są fundusze na leczenie 9-miesięcznej Ali zgromadził wiele osób, nie tylko amatorów zimnej wody.
Kąpiących się w lodowatej wodzie obserwował Tomasz Zieliński.
- Świetna atmosfera, co kwadrans kolejna grupa wchodzi po drabince do wody. Wszyscy zadowoleni, że mogą wziąć udział w szczytnej akcji i wesprzeć dziewczynkę. Amatorów kąpieli jest około setki, ale wciąż przybywa osób – relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl.
Ponad 500 chętnych na kąpiel
Tych rozebranych w wodzie dopingują ubrani na brzegu. Na zmarzniętych czekają gorące napoje i koksowniki.
- Morsy mogą także korzystać z przewoźnej sauny i wracać ponownie do wody – dodaje Zieliński.
Organizatorzy zimowego pikniku i zbiórki zapowiadają, że do wody wejdzie w niedzielę około 200 osób, a chętnych jest ponad pół tysiąca. Najważniejszy jest cel, zebranie funduszy dla potrzebującego dziecka nazywanego przez organizatorów pieszczotliwie "śpiącą królewną".
Mała Alicja Rowińska urodziła się w marcu 2016 r. Od początku życia dziewczynka co pewien czas zapada w kilkudniowy sen. Wciąż nie udało się ustalić przyczyny tego stanu. Ala wymaga ciągłej rehabilitacji, a także dalszej diagnostyki, na którą potrzebne są pieniądze.
Kąpali się w lodowatej wodzie
skw/pm