Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w czwartek w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji o umorzeniu postępowania w sprawie znanego rapera Michała M. i jego znajomego, oskarżonych o posiadanie narkotyków. Postanowienie sądu okręgowego jest prawomocne.
M. nie było w czwartek w sądzie. Jego obrońca mec. Rafał Karbowniczek nie krył satysfakcji z takiego postanowienia.
Zatrzymany na Mokotowie
Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia 2022 roku na Mokotowie. Późnym wieczorem policjanci kontrolowali prewencyjnie ulicę Okolską, ponieważ często dochodzi tam do kradzieży. Po godzinie 23 przechodzili tamtędy dwaj mężczyźni - w wieku 21 i 24 lat, którzy ze względu na "późną porę wzbudzili podejrzenia policjantów".
Na widok patrolu mężczyźni zaczęli odchodzić szybkim krokiem. Policjanci wylegitymowali ich. Wówczas, jak informowała policja, dobrowolnie wyjęli z kieszeni kurtki woreczki foliowe z zapięciem strunowym.
Obaj zostali zatrzymani. Badania narkotesterem potwierdziły, że znaleziony susz to marihuana. 24-latek posiadał pół grama suszu, a raper nieco ponad gram.
Co grozi za posiadanie?
Na podstawie artykułu 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, posiadanie marihuany jest zagrożone karą do trzech lat więzienia. Ale jak czytamy w ustawie, jeśli są to "środki odurzające lub substancje psychotropowe w ilości nieznacznej, przeznaczone na własny użytek sprawcy, postępowanie można umorzyć również przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, jeżeli orzeczenie wobec sprawcy kary byłoby niecelowe ze względu na okoliczności popełnienia czynu, a także stopień jego społecznej szkodliwości".
Jednak z końcem maja 2022 roku prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia, zarówno w sprawie rapera, jak i jego kolegi.
- Michał M. został oskarżony o to, że posiadał środek odurzający w postaci ziela konopi innych niż włókniste, o łącznej wadze 1,45 grama netto - powiedziała. I dodała, że oskarżony został również znajomy rapera, który posiadał 0,39 grama konopi (zostali zatrzymani razem).
Sąd rejonowy na początku lutego zdecydował o umorzeniu postępowania, jednak prokuratura złożyła zażalenie. Jak to argumentowali śledczy?
Jak podaje Gazeta.pl, której dziennikarz dotarł do treści zażalenia, prokuratura podnosiła: "Wymienieni, nawet uznając, że ich wyjaśnienia są zgodne z prawdą, zaakceptowali fakt, że sięgają po środki odurzające. Uwadze nie może również umknąć postawa Michała M., który, jako osoba publiczna, bez wątpliwości mająca wpływ na kształtowanie zrzeszającego wokół siebie młodego społeczeństwa, kilka dni po zatrzymaniu w niniejszej sprawie, wzywał publicznie do podjęcia działań mających na celu doprowadzenie do zalegalizowania posiadania środków odurzających w postaci marihuany".
Śledczy podali też przykłady innych wyroków skazujących za posiadanie środków odurzających, jednak jak zwraca uwagę dziennikarz Gazety.pl, nie wspomnieli przy tym, że towarzyszyły temu inne przestępstwa, takie jak na przykład fakt, że osoba posiadająca narkotyki prowadziła również pod ich wpływem.
Źródło: Gazeta.pl, tvnwarszawa.pl/PAP