Do strażników miejskich z II Oddziału Terenowego patrolujących okolice szkoły przy ulicy Grottgera podszedł mężczyzna, który poinformował, że w pobliskim parku Morskie Oko doszło do pobicia kobiety.
Funkcjonariusze udali się we wskazanym kierunku. Idąc od strony ulicy Pogodnej, zauważyli ubranego w spodnie dresowe mężczyznę. 33-latek, który okazał się obcokrajowcem, był pobudzony, ale wykonywał polecenia strażników. W czasie ustalania tożsamości mężczyzny do interweniujących funkcjonariuszy podeszła poszkodowana kobieta. PRZECZYTAJ: Przysiadł się do obcej kobiety w autobusie, po chwili ją uderzył.
"Nie znała go i się do niego nie odzywała"
- Powiedziała, że kiedy podszedł do niej ten człowiek, siedziała na ławce. Nie znała go i nie odzywała się do niego. Mężczyzna miał zacząć ją obrażać, a gdy nadal nie reagowała, wziąć zamach i otwartą dłonią, z całej siły, uderzyć w twarz - opowiada cytowana w komunikacie straży miejskiej funkcjonariuszka, która z innym strażnikiem ujęła 33-latka. - Poszkodowana miała zaczerwieniony policzek – dodaje.
Mężczyzna był trzeźwy. Na miejsce wezwano policję. Strażnicy ustalili świadków zdarzenia. Ich dane zostały przekazane policjantom, podobnie jak zatrzymany.
Art. 217 § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
ZOBACZ: Rozliczali kolizję, obok mężczyzna uderzył kobietę
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock